Nagrody właściwie dwie, z ostatnich kilku dni.
Pierwsza: Gilmore Artists Award dla Rafała Blechacza
Przyznawana jest od 1991 roku co cztery lata wybitnym pianistom w wysokości 300 tys. dolarów przez Fundację Gilmore`a (założona przez Irvinga S. Gilmore`a w 1989 r.). Niezwykłe są zasady wybierania laureata. Otóż wszystko odbywa się w wielkiej tajemnicy. Nikt nie wie, kto jest w jury i nikt nie wie, kto jest do nagrody brany pod uwagę, kto jest oceniany. Jurorzy w tajemnicy przed wszystkimi, nawet przed najbliższą rodziną, przyglądają się kandydatom, obserwują ich rozwój, jeżdżą na koncerty, rozmawiają z nimi, ale nie wolno im pary z gęby puścić, po co to robią i dlaczego. Jako zawodowi krytycy muzyczni nie wzbudzają podejrzeń tym, że przecież bywają na koncertach i interesują się tym czy owym pianistą. W końcu o przyznanej nagrodzie powiadamia się laureata, który znowu trzyma to w tajemnicy aż do momentu oficjalnego ogłoszenia werdyktu, które następuje zawsze 8 stycznia. Tydzień temu więc, we środę, można było oglądać poprzez transmisję internetową oficjalne ogłoszenie i recital Rafała Blechacza w sali The Greene Space w Nowym Jorku. U nas było to pół godziny przed północą.
Jest (jeszcze) dostępne nagranie recitalu i wywiadu z Rafałem Blechaczem
Blechacz jest siódmym laureatem tej nagrody i w dodatku drugim Polakiem. Pierwszym był w 2002 roku Piotr Anderszewski. Z wysokości 300 tysięcy artysta 50 tysięcy dostaje do ręki dla siebie, natomiast 250 tysięcy przeznacza na cele artystyczne, np. zakupienie nowego instrumentu, realizację projektu koncertowego, opracowanie nowego repertuaru, nagranie płyty.
Druga: Paszport "Polityki" dla Apollon Musagete Quartett
Paszport został wręczony wczoraj, a ja pisałam o nich tutaj - Apollon Musagete Quartett
Przyczynkiem do przyznania nagrody była płyta zespołu Multitude, o której wówczas również wspomniałam. No i posłuchajmy:
I to jest dla całego muzycznego świata ws0paniałą sprawa. Gratuluje Rafałowi i pozdrawiam serdecznie Ciebie....
OdpowiedzUsuńCzytałam komentarze internautów z różnych krajów, gdzie Blechacz jeszcze nie występował, że marzą, aby pianista przyjechał do nich. Od lat gra i występuje więcej w świecie niż w Polsce.
UsuńRafał Blechacz jest naprawdę Wielki!
OdpowiedzUsuńZ tej Jego nagrody cieszę się tak bardzo, jakby to mój syn albo wnuk ja dostał. Ta wiadomość mnie uskrzydliła!!!
I jeszcze ...
UsuńWysłuchałam uzasadnienia .... "for exceptional pianist"- przepięknie to powiedzieli.
Na koncert przyjdę póżniej...
Tak uzasadnienie piękne :-) Takie wyróżnienie Polaka na forum międzynarodowym bardzo cieszy :-)))
UsuńNotario ależ pięknie zagrali ci młodzi muzycy.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba "wyszukiwanie" laureata. Pozdrawiam
Wszyscy grają pięknie i zasłużyli na docenienie.
UsuńGratuluję Artystom i Tobie refleksu:)
OdpowiedzUsuńO Belechaczu (słyszałam) w mwdiach bylo troche informacji, które spragniony naród przyjmyje bardzo osobiście( Przynajmniej ja, jakoś tak). Paszporty Polityki mniej prestiżowe, ale mają tam nosa, więc o kwartecie i kwartet pewnie usłyszymy. Artystom nagrody i uznanie potrzebne jak powietrze.
Apollon Musagetes częściej występuje za granicą niż u nas, ale może jeszcze się uda gdzieś na ich koncert wyskoczyć ;-) Podobnie zresztą jest z Blechaczem. Czasem to my jesteśmy pokrzywdzeni, gdy artyści zyskują w oczach międzynarodowych :-)) Ale chyba trzeba się z tego cieszyć ;-)
UsuńNajbardziej mi się sposób jurorowania podoba. Bing! Siedzisz sobie w domu, dryń, dryń, dzień dobry, jest nagroda - choć szkoda, że co 4 lata. Obecnie jest nie do zniesienia ten moment napuszenia przed i nominacji. I skracającej się listy, np. do Angelusa. Nominacje do Nike, wielka gala i obgryzanie paznokci. A potem zawód. A tak? Jak nie wygrasz, to zero zawodu. Gilmore powinien dostań Nobla z psychologii ;)
OdpowiedzUsuńPowiedzialabym, że należy mu się specjalny Nobel Uczciwości. Wszystkie konkursy powinny mieć podobne zasady.
UsuńSuper sprawa, a to ze Blechacz absolutnie rozumiem, śledzę Jego karierę od dawna i jestem pełna podziwu dla jego artystycznego dorobku, a samo jurorowanie w tym konkursie jest najlepsze ze wszystkich
OdpowiedzUsuńj
O tak, jurorowanie się podoba najbardziej ;-) Prawie tak jak muzyka laureata ;-))
Usuńwysłuchałam "klik", smutek przejmujący, aż smyk sie postrzępił:))
OdpowiedzUsuńNOtario, proszę, na poczatek dnia coś optymistycznego, bo chodzę potem z głową przy ziemi:)
Ach, rozumiem, ale to jest tak piękne, że mnie uspokaja, a ma strasznie nerwy napięte ostatnio. Lada co i wybuchnę, to mój poranny wentyl bezpieczeństwa ;-)
UsuńWiesz, że Kronos Quartet to od jakiegoś czasu chyba najlepszy kwartet na świecie? Potrafią zagrać wszystko, absolutnie wszystko. Nawet Penderecki pisze dla nich muzykę :-)
Dobrze, podobają mi się, wierzę Ci we wszystkim, jeno nie w tym,że ta muzyka Cię uspokaja. Może temperuje temperament:), wprowadza w stan melancholii, ale żeby nastrój optymizmu ?:)
OdpowiedzUsuńNo uspokaja... wycisza, wszystko wraca na waściwe tory: skłębione myśli, zaległe sprawy, zadania na przedwczoraj, które dostaję dziś... To pomaga nabrać dystansu, naprawdę ;-)
UsuńA ja na wszelki wypadek kupiłam bilety na Sen nocy letniej. I poczytałam jeszcze raz twój komentarz z listopada. No, zapowiada się nieźle...:)) Miłego weekendu
OdpowiedzUsuńAle dopiero w lutym? Tak zobaczyłam w kalendarium. A ja jestem wściekła za zmianę w obsadzie, którą mi zrobili na jutro!
Usuń