Nie, nie zostałam ekspertem od hodowli bydła czy drobiu. Po prostu znalazłam fenomenalny artykuł o nieocenionym wpływie muzyki i literatury na dobrostan zwierząt. Tak, tak, nie tylko ludziom poprawia się humor, a nawet podobno wzrasta inteligencja, gdy słuchają Mozarta. Ale, ale... oddajmy glos autorowi, który pisał w 1933 roku w 149 numerze "Expressu Lubelskiego i Wołyńskiego" w dniu 29 maja pod jakże znamiennym tytułem:
Na początku autor kreśli wielce szeroki wstęp o roli muzyki od antyku poczynając:
Następnie po stosownych przykładach przechodzi do meritum, czyli wpływie muzyki na udój mleka:
W kolejnej części mowa jest o relacji między rodzajem muzyki a zawartością tłuszczu w mleku. Autor nie ma wątpliwości, że badania naukowe pozwolą określić, jaki kompozytor najskuteczniej zawartość tłuszczu podnosi, a ostatecznie:
Mało tego, autor jako wizjoner stawia dwa poważne postulaty rozszerzenia tematu i zakresu badań:
Czemuż się bowiem mamy ograniczać, a w zasadzie czemu zwierzętom ograniczać kontakt ze sztuka tylko do muzyki?
Żeby zaś nie poprzestawać na samej teorii, autor na zakończenie podaje konkretne propozycje zastosowania literatury i muzyki:
Jak widać, autor podpisał się pseudonimem, co jednak podważa wiarygodność przedstawionej teorii i jej przedziwnych skutków z zastosowania w praktyce hodowlanej. Niemniej... poszukam jakiejś powieści Mniszkówny, żeby mi się perliczki lepiej niosły. A nuż coś w tym prawdy jest???
Notario koniecznie to zrób, a później daj znać, czy perliczki lepiej się niosą. 😉. A może cos w tym jest? 😉🐦.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, tylko muszę poczekać aż podrosną, na razie są małe, ale może szybciej urosną?...
OdpowiedzUsuńPoczekam i ja. 😉😁.
UsuńNie mamy wyjścia... trzeba czekać
UsuńGdy mowa o upodobaniu zwierząt do muzyki przypomina mi się bajka o Fleciście z Hamelinu chociaż w tym przypadku nie wyszło to szczurom na dobre.
OdpowiedzUsuńhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Flecista_z_Hameln
Znam tę bajkę, a poza tym autor tego tekstu ją też przywołuje, ale nie cytowałam całości
OdpowiedzUsuńJestem w szoku.
OdpowiedzUsuń