Kolejny kompozytor muzyki filmowej: John M. Keane. Serial leciał przez 15 sezonów, ponad 300 odcinków... Nie, nie obejrzałam wszystkich, bez przesady. W opisie podają co najmniej 45 nazwisk autorów muzyki do różnych odcinków, ale jaki bym oglądała, i tak jest jedno zawsze to samo: John M. Keane. I tutaj mała uwaga, akurat w tym serialu nie podoba mi się czołówka, więc jej nie zamieszczam. Tym bardziej, że kompozytorem i wykonawcą jest ktoś inny. Tymczasem to muzyka Keane`a zwraca uwagę w trakcie oglądania. Łapię się na tym, że oglądając tak naprawdę dziwię się, że muzyka bywa bardziej wciągająca i intensywna niż sceny filmowe. Kompozytor stworzył w tym serialu wyraźną wartość dodaną. I bywa, że niezależną od obrazu.
Niestety, trudno jest znaleźć muzyczne fragmenty z konkretnych odcinków, gdy jest ich 337. Nagrane soundracki nie zawierają wszystkiego. Trzeba się naszukać. Ale takie kawałki mam:
U mnie CSI lecą w ruchu ciągłym...;o) Co do muzyki - zgadzam się całkowicie...;o)
OdpowiedzUsuńNo i nie zaskoczyłam Cię, znasz wszystko :-)
OdpowiedzUsuńTaka muzyka sama w sobie jest arcydziełem.
OdpowiedzUsuńStokrotka
Otóż to! I dlatego przyznawanie Oscarów za muzykę filmową jest jak najbardziej zasadne. Czasami nawet wolę posłuchać muzyki niż oglądać film.
OdpowiedzUsuń