Pisałam tutaj w maju o fenomenalnym zespole Wernyhora wykonującym tradycyjną muzykę ludu bieszczadzkich Bojków. Zespół zdobył wówczas I nagrodę w Konkursie Muzyki Folkowej Nowa Tradycja 2021, a jego solistka, Daria Kosiek otrzymała Nagrodę im. Czesława Niemena. W październiku ukazała się wreszcie debiutancka płyta zespołu i te cudne pieśni z bieszczadzkich połonin można mieć u siebie w domu.
Podobnie jak podczas występów, zespół promuje swoją muzykę jako "Bojkowski głos Bieszczadu".
W tym samym czasie ukazała się nowa płyta Jakuba Józefa Orlińskiego "Anima aeterna". Jest to już trzeci solowy album kontratenora nagrany z zespołem Il Pomo D`oro po "Anima sacra"(2018) i "Face d`Amore" (2019). Na album składają się barokowe arie i motety sakralne takich kompozytorów, jak Gennaro Manna (1715 - 1779), Johann Joseph Fux (1660 - 1741), Bartolomeo Nucci (1717 - 1749), Francisco Antonio de Alemeida (1702 - 1755) oraz Jan Dismas Zelenka (1679 - 1745) i jeden utwór Haendla. Zelenkę uwielbiam, Orlińskiego lubię, a jego technikę podziwiam, więc pokusie posiadania płyty za bardzo opierać się nie będę.
Piękne jest "Na Wysokiej połoninie"....
OdpowiedzUsuńJeszcze potem posłucham drugiej płyty.
Oczywiście, zachwycamy się tą pieśnią już od maja, odkąd ją zamieściłam po wysłuchaniu na występie konkursowym zespołu, a ponieważ jest tak piękna i nostalgiczna, podobnie jak inne utwory, warto mieć całą płytę...
OdpowiedzUsuńA ten Orliński to nie dość że ma wspanialy głos to jeszcze piękny jak marzenie...
OdpowiedzUsuńHa, ha, ulegasz podwójnemu urokowi śpiewaka :-))
UsuńEchhh...Bieszczady...;o)
OdpowiedzUsuńDla Ciebie jasne!... Dla mnie niestety Bieszczady to tylko kraina kulturowa, nie znam ich od innej strony,,,
Usuń