środa, 30 kwietnia 2025

Litania Loretańska - obraz i muzyka

      Szukając ilustracji do majowego nabożeństwa śpiewanego tradycyjnie przy kapliczkach, znalazłam niezwykły obraz nieznanego mi malarza. Malarz niemiecki, a kapliczka wenecka, a więc w wodzie, trzeba podpłynąć łódką i tak też przedstawił to Georg Richard Falkenberg. Poniżej skan z majowego numeru "Przewodnika Katolickiego" z 1938 roku. (W podpisie pomyłkowy inicjał imienia malarza) 


Na tabliczce pod kapliczką łaciński napis: Refugium peccatorum, czyli Ucieczko grzesznych (lub grzeszników) - jedno z  wezwań z Litanii Loretańskiej


Georg Richard Falkenberg  urodził się w 1850 roku w Berlinie. Zmarł w Monachium,. Daty śmierci są rozbieżne: polskie źródła podają 1915, tymczasem niemieckie i francuskie 1935. Nie jestem w stanie tego sprawdzić. W każdym razie studiował w Berlinie i Monachium, gdzie osiadł na stałe. Malował pejzaże, portrety, sceny z życia wiejskiego. We wczesnym okresie twórczości pojawiały się motywy z Wenecji, czyli życie rybaków, łodzie i takie sceny jak ta powyżej. Bardzo podobny obraz znalazłam jeszcze na aukcyjnym portalu artnet. Również kapliczka na wysokim slupie, pod którą w łodzi przypłynęła para z małym dzieckiem.

     No i do tego muzyka. Litania Loretańska ma tradycyjną muzykę z XVII wieku oraz liczne muzyczne wersje komponowane przez wybitnych kompozytorów: Mozarta, Zelenkę, Haydna, Cherubiniego, Masseneta, Gounoda, Saint-Saënsa i innych. Najłatwiej znaleźć wersję Mozarta, dlatego nie będę jej tutaj przywoływać. Zamieszczę dwie: z oryginalnym tekstem łacińskim i muzyką tradycyjną oraz tę, która mnie najbardziej porywa, jak zresztą cała jego muzyka, czyli Jana Dismasa Zelenki. Monumentalny chóralny początek Kyrie dociera do samej głębi duszy. Zelenka ma rozpoznawalny muzyczny styl, który jest jakiś taki radosny, energiczny. Nie nuży a ożywia. I ten śpiew niesie się aż pod niebiosa. Końcowe Agnus Dei przepiękne a tak odmienne od Bachowego z Mszy h-moll. Bach napisał dla anielskiego pojedynczego głosu, Zelenka dla anielskiego chóru. Bacha się słucha, z Zelenką chciałoby się zaśpiewać, dołączyć do tego chóru gdzieś pod kapliczką w czasie majowego nabożeństwa. 

Melodia tradycyjna


Kompozycja Zelenki



PS Okrągły 700. wpis - jak fajnie!

14 komentarzy:

  1. Takiej kapliczki na wodzie jeszcze nie widziałam- piękna scenka...
    20 lat różnicy w dacie śmierci - niebywałe, i to w nieodległych czasach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to zagadka, skąd taka różnica? Podejrzewam, że jak to często bywa, ktoś raz wpisał źle, a potem inni cytują bez sprawdzania, zasada kopiuj-wklej

      Usuń
  2. Moja śp. mama prowadziła nabożeństwa majowe w naszej pięknej kapliczce, cudne to były czasy. A ja sobie dzisiaj odprawię majowe przy "twoich" litaniach🙂🌷

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie! Zelenki już chyba pięć razy wysłuchałam, jest cudna

    OdpowiedzUsuń
  4. Notinko, "7- setka" ... Wysoki Jubileum 🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
    Moje gratulacje i raźnym krokiem do TYSIĄCA ❣️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale wiesz, nie przywiązuję do tego zbytniej wagi, do liczenie, ile wpisów, komentarzy itp. Do całej tej statystyki. Tak tylko sobie uświadomiłam, bo mi wyświetliło taką okrągłą liczbę.

      Usuń
  5. To i ja sobie Zelenki teraz słucham...
    No i gratulacje z okazji tych 700 wpisów...

    OdpowiedzUsuń
  6. Warto było słuchać?
    A co do liczby, nie dorównam Tobie, nawet nie próbuję, masz chyba kilka tysięcy wpisów...

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie że było warto.
    Na tym blogu mam 1132 wpisy, ale to jest 3-ci blog.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz, a myślałam, że masz więcej; nie pamiętam, ile miałam na poprzednich, takie liczby nie trzymają się mojej pamięci

      Usuń
  8. Odprawiłam 🙏🏻
    Zelenka porywający, ale pierwsza litania też ma swój staroświecki urok.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście, ja też sobie odprawiłam, zwłaszcza z pierwszą wersją, bo można się włączyć, jest tekst, a Zelenka jest wyjątkowy i do posłuchania, jak się operowo śpiewać nie potrafi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratulacje z okazji 700 wpisu. A Litanię loretańską bardzo lubię. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach, dziękuję, choć jak napisałam wyżej w komentarzu, nie przywiązuję zbytnio do tego uwagi; a Ty masz wpisów o wiele, wiele więcej...

    OdpowiedzUsuń