Szukając ilustracji do majowego nabożeństwa śpiewanego tradycyjnie przy kapliczkach, znalazłam niezwykły obraz nieznanego mi malarza. Malarz niemiecki, a kapliczka wenecka, a więc w wodzie, trzeba podpłynąć łódką i tak też przedstawił to Georg Richard Falkenberg. Poniżej skan z majowego numeru "Przewodnika Katolickiego" z 1938 roku. (W podpisie pomyłkowy inicjał imienia malarza)
Na tabliczce pod kapliczką łaciński napis: Refugium peccatorum, czyli Ucieczko grzesznych (lub grzeszników) - jedno z wezwań z Litanii Loretańskiej
No i do tego muzyka. Litania Loretańska ma tradycyjną muzykę z XVII wieku oraz liczne muzyczne wersje komponowane przez wybitnych kompozytorów: Mozarta, Zelenkę, Haydna, Cherubiniego, Masseneta, Gounoda, Saint-Saënsa i innych. Najłatwiej znaleźć wersję Mozarta, dlatego nie będę jej tutaj przywoływać. Zamieszczę dwie: z oryginalnym tekstem łacińskim i muzyką tradycyjną oraz tę, która mnie najbardziej porywa, jak zresztą cała jego muzyka, czyli Jana Dismasa Zelenki. Monumentalny chóralny początek Kyrie dociera do samej głębi duszy. Zelenka ma rozpoznawalny muzyczny styl, który jest jakiś taki radosny, energiczny. Nie nuży a ożywia. I ten śpiew niesie się aż pod niebiosa. Końcowe Agnus Dei przepiękne a tak odmienne od Bachowego z Mszy h-moll. Bach napisał dla anielskiego pojedynczego głosu, Zelenka dla anielskiego chóru. Bacha się słucha, z Zelenką chciałoby się zaśpiewać, dołączyć do tego chóru gdzieś pod kapliczką w czasie majowego nabożeństwa.
Melodia tradycyjna
Kompozycja Zelenki
PS Okrągły 700. wpis - jak fajnie!
Takiej kapliczki na wodzie jeszcze nie widziałam- piękna scenka...
OdpowiedzUsuń20 lat różnicy w dacie śmierci - niebywałe, i to w nieodległych czasach.
I to zagadka, skąd taka różnica? Podejrzewam, że jak to często bywa, ktoś raz wpisał źle, a potem inni cytują bez sprawdzania, zasada kopiuj-wklej
UsuńMoja śp. mama prowadziła nabożeństwa majowe w naszej pięknej kapliczce, cudne to były czasy. A ja sobie dzisiaj odprawię majowe przy "twoich" litaniach🙂🌷
OdpowiedzUsuńPięknie! Zelenki już chyba pięć razy wysłuchałam, jest cudna
OdpowiedzUsuńNotinko, "7- setka" ... Wysoki Jubileum 🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje i raźnym krokiem do TYSIĄCA ❣️
Dziękuję, ale wiesz, nie przywiązuję do tego zbytniej wagi, do liczenie, ile wpisów, komentarzy itp. Do całej tej statystyki. Tak tylko sobie uświadomiłam, bo mi wyświetliło taką okrągłą liczbę.
UsuńTo i ja sobie Zelenki teraz słucham...
OdpowiedzUsuńNo i gratulacje z okazji tych 700 wpisów...
Warto było słuchać?
OdpowiedzUsuńA co do liczby, nie dorównam Tobie, nawet nie próbuję, masz chyba kilka tysięcy wpisów...
Pewnie że było warto.
OdpowiedzUsuńNa tym blogu mam 1132 wpisy, ale to jest 3-ci blog.
No popatrz, a myślałam, że masz więcej; nie pamiętam, ile miałam na poprzednich, takie liczby nie trzymają się mojej pamięci
UsuńOdprawiłam 🙏🏻
OdpowiedzUsuńZelenka porywający, ale pierwsza litania też ma swój staroświecki urok.
Oczywiście, ja też sobie odprawiłam, zwłaszcza z pierwszą wersją, bo można się włączyć, jest tekst, a Zelenka jest wyjątkowy i do posłuchania, jak się operowo śpiewać nie potrafi ;-)
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji 700 wpisu. A Litanię loretańską bardzo lubię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAch, dziękuję, choć jak napisałam wyżej w komentarzu, nie przywiązuję zbytnio do tego uwagi; a Ty masz wpisów o wiele, wiele więcej...
OdpowiedzUsuń