Misa i dzban służąc do liturgii Wielkiego czwartku, Leon Wyczółkowski, 1907 r.
James Tissot, Pocałunek Judasza. Między 1886 a 1894 r.
Procesja w Wielki Piątek, litografia sprzed 1900 roku
Antonio Ciseri, Ecce Homo, 1871 r.
Józef Unierzyski, Zdjęcie z Krzyża, 1887 r.
Joseph Kehren, Dobry Pasterz, 1872 r.
Na koniec dzieło i autor najbardziej tajemniczy:
Autor kompletnie mi nieznany. Do tego stopnia, że miałam trudności ze znalezieniem choćby prawidłowego nazwiska. Raz pojawia się jako E. Annould, raz jako P. Arnold; raz jest Edward, a raz Peter, a jeszcze innym razem A. Arnold. Po przejrzeniu kilkunastu różnych źródeł, w końcu udało mi się ustalić, że to ta sama osoba: Pierre Leon Adolphe Annould, francuski rysownik żyjący w latach 1861 - 1925. Muzeum Narodowe we Wrocławiu posiada sześć jego dzieł, są to dewocyjne obrazki, ale niestety, nie ten zamieszczony powyżęj. Obraz Zmartwychwstałego Jezusa znalazłam w Przewodniku Katolickim z 1937 roku. Na pewno powstał wcześniej, bo jak widać wyżej, autor zmarł w 1925. Nieoczekiwanie na stronie University of Dayton znalazłam reprodukcję pocztówki z obrazem tego malarza przedstawiającą Jezusa nad Bazyliką Sacre Cœur na Montmartrze w Paryżu wydaną ok. 1915 r. Rysy twarzy Jezusa, gest uniesionej ręki są niezwykle podobne. Może w polskim przedwojennym czasopiśmie to przedruk z innej pocztówki tego autora? Tego nie wiem. Ale dzięki poszukiwaniom, np. francuskich stron aukcyjnych oraz wydawnictwa Eda Boumarda, poznałam bardziej twórczość Annoulda, wcześniej zupełnie mi nieznanego. Bo - proszę Szanownych Państwa - ten autor nie ma strony w Wikipedii, ha, ha! I tu okazuje się, że moja awersja do Wikipedii jako źródła wiedzy niekompletnej okazała się jak najbardziej uzasadniona.
Wikipedia jest przede wszystkim źródłem wiedzy stronniczej. Pamiętam, że część tworzyli studenci na zaliczenie jakichś przedmiotów, ale część jest też pisana przez entuzjastów, bardzo ciekawe jest więc np. prześledzenie różnic pomiędzy zawartością haseł na Wikipedii polskojęzycznej i angielskojęzycznej dla postaci związanych z religią :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie będę porównywać, nie cenię Wikipedii zasadniczo i całościowo, toteż szukam w innych źródłach; wiem nawet o naukowcach, którzy ad hoc w ramach eksperymentu wymyślali teorie naukowe i dorabiali do niej dziesiątki fikcyjnych źródeł, które zamieszczali jako potwierdzenie hasła w Wikipedii, a potem poważne instytucje i inni badacze się na nie powoływali, dopiero po jakimś czasie autorzy tych mistyfikacji przyznali się do swojego procederu; a jako ciekawostkę, która mną zdumiała niedawno dodam, że jakiś autor hasła w Wikipedii powołuje się na pewien mój tekst (podpisany rzecz jasna prawdziwym nazwiskiem) jako źródło informacji, a ja przecież pisząc to i owo również korzystam z różnych źródeł, więc komuś nie chciało się dotrzeć do samego sedna, do rzeczywistego źródła, tylko powiela to, co ktoś tam - w tym wypadku ja -gdzieś zebrał i opisał; to tyle w kwestii Wikipedii, nie chcę więcej do tego wracać
OdpowiedzUsuńBrawo, jesteś dociekliwa Notinko 👏🏻
OdpowiedzUsuńZamieszczasz takie rzadkie piękne zbiory, że z zajęciem sobie oglądam.
Życzę Ci dobrych, zdrowych Świąt Wielkiej Nocy 🐣🐰
Cudownie, ze ktoś tak jak Ty z zainteresowaniem ogląda wraz ze mną! Również radosnego przezywania Świąt Wielkanocnych życzę!
UsuńLitografia procesji Wielkopiątkowej niesamowita i intrygująca.
OdpowiedzUsuńJest wspaniała! To zestaw religijnej obyczajowości i symboliki wielkopiątkowej: od członków Bractwa Śmierci (wydaje mi się, ze to ci z wysokimi szpiczastymi nakryciami głowy), przez niesione na ramionach wiernych figury Ukrzyżowanego z pomagającym mu Cyrenejczykiem, archanioła z krzyżem nad szkieletem uosabiającym zwycięstwo nad śmiercią, akcesoria ukrzyżowania (krzyż, drabina, włócznia...), feretrony, chorągwie, lampiony... Można próbować rozwiązywać tajemnicze postaci i figury, co znaczą, nie zrobiłam tego jeszcze tak dokładnie.
OdpowiedzUsuńKażda z postaci i każdy szczegół mnie zaciekawia.
UsuńZrobiłam pewne odkrycie: procesja przedstawia znane z Ewangelii ostatnie dni Jezusa. Zaczynamy od najniższego pasma od prawej: na początku w królewskim płaszczu jako Mesjasz witany podczas wjazdu do Jerozolimy, ale już w otoczeniu Arcybractwa Śmierci, bo był to wjazd na męczeństwo; potem nie wiem, o znaczy postać jakiegoś kapłana pod baldachimem, pewnie jakiś dostojnik, nieważne, w każdym razie dwa górne rzędy to dołu to historia Drogi Krzyżowej: trzeci od lewej - pojmanie w Ogrodzie Oliwnym (postać z łańcuchem na rękach), następnie w płaszczu i koronie cierniowej - scena przed Piłatem: Oto Człowiek; następnie dźwiganie krzyża, pomoc Szymona Cyrenejczyka i najwyższy rząd od lewej: archanioł na grobie i na końcu pusty krzyż z białą szatą jako symbol Zmartwychwstania
UsuńFascynuje mnie ta litografia.Napisałaś że jest sprzed 1900 roku. Wygląda na średniowieczną, ale będzie późniejsza.
UsuńPoczytałam o tym Arcybractwie Dobrej Śmierci, interesujące... I te stroje zapewniające anonimowość, podobne do strojów kukluxklanu.
Dokładnej daty nie było, tylko tak właśnie, znalazłam ją w zasobach Polony
UsuńW zasadzie nie znam żadnego z przedstawionych przez Ciebie autorów. Ale ich obrazy przypadły mi do gustu. Droga notario, z okazji świąt życzę Ci pokoju, spokoju i nadziei. Niech zmartwychwstały Chrystus wejdzie w Twoje życie i w serce i w nich pozostanie. Radosnego świętowania!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Życzę Ci radości, która daje siłę dążenia do wiecznego celu! Nadzieja nam się przyda w tej chwili oczekiwania na nowego papieża.
OdpowiedzUsuńAutorów nie znasz, bo jak napisałam, są mniej znani a nawet całkowicie nieznani. Takich wybrałam.
Nadzwyczajny jest ten obraz Wyczółkowskiego.
OdpowiedzUsuńTaka martwa natura, a czy malował z obserwacji, czy z wyobraźni?...
OdpowiedzUsuńJeżeli z wyobraźni to chapeau bas, a jeżeli z obserwacji to... też🙂
OdpowiedzUsuń