Wanda Haberkantówna w książce Z naszych wycieczek wydanej w 1918 roku pisała:
W piśmie "Ziemia Lubelska" z 1919 roku pisano:
Natomiast "Express Lubelski i Wołyński" z 1938 roku przypominał srogie mrozy zimowe sprzed stulecia, czyli z roku 1838:
Poetycko o zimie jeszcze wcześniej pisał Kazimierz Jaworski w zbiorze z 1821 roku:
I na koniec zimowy pejzaż:
Domek Gotycki w parku pałacowym w Puławach w zimowej szacie,
pocztówka przedwojenna
Skany tekstów i pocztówki z publikacji w domenie publicznej ze zbiorów Biblioteki Łopacińskiego w Lublinie
Uwielbiam białe zimy. Na szczęście cała moja młodość takie zimy przerabiała, i chyba twoja, choć chyba jesteś młodsza. Ma ona też swoje minusy dla wielu. A w dawnych czasach to biedota miała przechlapane przez ostre zimy.
OdpowiedzUsuńTylko że przyroda potrzebuje śniegu, bo deszcze go nie zastąpią.
Ale że trzęsienie ziemi było ma terenie Polski w tym 1838...
Ale to wschodnia Galicja była, daleko poza granicami dzisiejszej Polski, to nawet za Lwowem, okolice Stanisławowa, Czerniowiec w dzisiejszej Ukrainie - to tereny dawnej Rzeczpospolitej, ale tej z XVII wieku
OdpowiedzUsuńTak, ale tym niemniej to tereny raczej nie sejsmiczne, a tu taki wybryk natury. Takie z dziedziny niesamowitości.
UsuńAnomalie jak widać nie tylko w naszej epoce bywają, w zeszłym roku pisano o trzęsieniu ziemi koło Lubina, podobno nieźle zatrzęsło, bujały lampy i dzwoniły szyby
UsuńO tym się uczyłam, a u ciebie jest dokument, iż rzeczywiście tak było, co mi się wtedy aż dziwne zdało. Mianowicie, że "rz" dawniej stosowano jako "rż" i tak wymawiano. Tu w dwóch wyrazach, krżepi i pasterż. Ucieszyło mnie to, bo mam trochę hopla na punkcie języka 😉
OdpowiedzUsuńUhuhuhuuu! Historia języka polskiego - egzamin u profesora Kosyla, "Historia języka polskiego" Klemensiewicza do zdania - miałam wydanie w trzech tomach, coś koło 800. stron
OdpowiedzUsuńTobie nie dorównam😉 bardzo cię cenię Notinko🌹
UsuńDobrych Świąt i dosiego Roku '25 🎄🤗
Dziękuję, Kochana jesteś! Twoje komentarze znacząco ożywiają ten blog. A poza tym każdy jest w czymś lepszy, Ty też, tylko nie prowadzisz blogu, to nie wiem... Ja na przykład zupełnie nie potrafię piec ciast... I dziękuję za sympatyczne, bardzo pomysłowe lingwistycznie zdrobnienie, jeszcze nikt mnie tak nie nazwał :-D
Usuń* :)
OdpowiedzUsuń