środa, 24 kwietnia 2024

Ta muzyka wciąga

       Rowan Atkinson to najsmutniejszy Maigret ze wszystkich filmowych wersji. Bo nawet Jean Gabin potrafił momentami być ironiczny i zabawny. Maigret Atkinsona nigdy się nie uśmiecha. Raz tylko w całym cyklu podnosi kąciki ust na milimetr. No trudno to nazwać uśmiechem. 

       Tak, tak, kto nie wiedział, niech wie teraz, że Rowan Atkinson jest zawodowym aktorem  (chociaż z wykształcenia ścisłowiec, elektronik) i potrafi naprawdę grać, a nie tylko się wygłupiać.  Zresztą, prywatnie jest facetem całkiem serio.  

        Ale nie o nim, chociaż po trosze o nim. Bo jego Maigret nie byłby tym, kim jest, gdyby nie muzyka Samuela Sima, który łączy w swoich kompozycjach brzmienia tradycyjnej orkiestry z elektroniką i elementami wokalnymi, co doskonale słychać w załączonym temacie. Kompozycja dostraja się do mrocznej filmowej nuty, roztacza aurę melancholii i zmęczenia, który cechował Maigreta w powieściach Simenona. A poza tym jest to po prostu sama w sobie bardzo dobra muzyka. Lubię jej słuchać.  

6 komentarzy:

  1. Ależ Ty mnie dopieszczasz...;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak myślałam, że to będzie w Twoim guście :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muzyka faktycznie wciąga...
    A Rowan Atkinson to wyśmienity, wszechstronny aktor.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądając się słucha, a słuchając ogląda w wyobraźni...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znałam dotąd. Ale bardzo mi się podoba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozumiem, muzyka Ci się podoba... bo samego Rowana Atkinsona na pewno kojarzysz jako Jasia Fasolę...

    OdpowiedzUsuń