czwartek, 26 października 2023

W pewnym mieście o poranku

      Poranek był szary, zamglony. Na ulicach pusto. W takiej właśnie aurze objawia się prawdziwa atmosfera miasta. Na początek widok w dal ulicy, która niegdyś należała do najbardziej podejrzanych i niebezpiecznych. Dzisiaj pięknieje i gromadzi wzdłuż biegnącego w dół chodnika galerie sztuki, złotników i lokale z wyszukanym menu.


uliczka biegnąca w dół widziana z górnego jej początku

Ale nie pójdziemy tą ulicą, skręcimy przez ważną zabytkową bramę, gdzie pod stara kamienicą ukrywa się i czuwa nad wszystkim włodarz tego miasta - dostojnie wyglądający Koziołek.


Koziołek czuwa nad miastem

Kilka kroków dalej, zza rogu Bramowej wyłania się widok na plac i Trybunał


Wkraczamy w najbardziej turystyczny rejon pełen kawiarni i restauracji. Niestety, wszystko jeszcze zamknięte, ale już dziś nabieram ochoty na powrót zwłaszcza do kawiarni Święty Spokój, która przyciąga wzrok rozwieszonymi obok wejścia grafikami miejscowych artystów.



Jeszcze rzut oka w głąb Bramy Rybnej na ulicę Rybną


I na pożegnanie krótkiego pobytu rzut oka na afisz Teatru Andersena: zapraszają na spektakl "Na ziarnku grochu" 


Teraz można zgadywać, co to za miasto...


8 komentarzy:

  1. U Ciebie też miejska zagadka ?? Rozbrykały się Blogerki terytorialnie...;o) Ale po kościach mi przeszło, że może to Lublin...;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje zagadki są łatwe... podaję niepodważalne wskazówki :-) Twoje kości dobrze podpowiadają, Lublin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam raz...Tańczyłam w piżamie na peronie z miotłą...;o)

      Usuń
    2. Wiedziałam!... Wiedziałam, że jesteś Czarownicą!...

      Usuń
    3. I dlatego usiedzieć nie możesz, latasz wciąż po świecie...

      Usuń
  3. Lublin po Koziolku poznalam ...:-))
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście, podaję oczywiste wskazówki...:-)

    OdpowiedzUsuń