niedziela, 22 października 2023

Droga na Podlasie

       Płaskie widoki z rządkami dyń ułożonymi na polach. Przejazdy przez miasta o historycznych konotacjach: Kock, Radzyń Podlaski, Międzyrzec Podlaski, wreszcie Biała Podlaska. W Radzyniu z trzech stron oglądany pałac Potockich. I drugi pałac Potockich -  w remoncie - w Międzyrzecu Podlaskim. Przystanek mam jednak jeszcze dalej - pod pałacem Radziwiłłów w Białej Podlaskiej. Ale to nie wielkie magnackie rezydencje będą celem podróży, a skromniejsze dobra Kraszewskich. 

        Najpierw rodzinny grobowiec w Wisznicach, gdzie zapalamy znicze także na osobnym nagrobku matki pisarza. 

rodzinny grobowiec Kraszewskich w Wisznicach, chociaż samego pisarza tutaj nie ma, są pochowani jego krewni


nagrobek matki pisarza

Odwiedzamy jeszcze przyległe nagrobki, które udało się odrestaurować, między innymi jest tu pochowana siostra Tadeusza Kościuszki, który tutaj bywał. Pod stopami szeleszczą liście i toczą się jesienne kasztany. Kilka z nich zabieram na pamiątkę. 
      Jedziemy dalej, żeby wkrótce zobaczyć po prawej stronie w głębi za starodrzewiem biały pałac Kraszewskich. Obecnie siedziba Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego. Towarzystwo wysypuje się z autokaru i wolnym krokiem przechodzi przez bramę, po której dwóch stronach bieleją jakby minibaszty - czyżby stanowiska dla strażników? 


I dopiero za nimi pałac w pełnej krasie za olbrzymim kolistym trawnikiem.



Klasycystyczna forma zaprasza zbiegającymi w dwie strony schodami i kamiennymi dostojnymi dzwonami usadowionymi na murku. Zanim tam dojdziemy, mijamy parkowe drzewa. Olbrzymią Jagę - czeremchę z dziuplastymi wydrążeniami u samej nasady pnia.


Oraz inne formacje drzewne, które zapowiadają znajdujący się po drugiej stronie dworu park w stylu włoskim. 


Tymczasem gwar się wzmaga, pstrykają smartfony i aparaty fotograficzne, operator kamery umieścił się po prawej, mając wszystkich na widoku. Sień pałacyku się zapełnia, w korytarzykach zdejmujemy płaszcze i kurtki. W salce naprzeciwko wejścia ustawiono krzesła, salę boczną zajęli aktorzy na garderobę. Zanim zacznie się widowisko oglądamy eksponaty. Przedmioty codziennego użytku pisarza: fajkę, zegarek, tabakierkę, filiżankę... Odkrywamy talenty tego niepospolitego twórcy, który nie tylko pisał, ale i malował wybornie. 

Olejny obraz malowany przez Józefa Ignacego Kraszewskiego: "Krajobraz wołyński"


Talerz również przez niego malowany z podpisem widocznym po prawej stronie "Z Wołynia"

      Już, już wchodzą aktorzy, rozpoczyna się przedstawienie na poły baśniowe, na poły legendarne, ale z postacią historyczną w centrum: "O bialskim smoku". Smok był udawany i przebrany, a postacią historyczną był Radziwiłł "Panie Kochanku" urządzający burdy w swoim pałacu w Białej Podlaskiej. A tak naprawdę rzecz cała opowiadała o bialskich przekupkach, które sprzedawały jaja od koguta i niewiędnące kwiatki. 
        Główny bohater całego zamieszania, czyli sam Józef Ignacy Kraszewski -  w sędziwym już wieku będący, umknął do ciszy swojego parku i przysiadł z książką na ławeczce. 


Zdaje się całkowicie pogrążony w rozmyślaniach, w innym świecie. A może nasłuchuje rozmów z wnętrza pałacu? Może czeka aż ktoś podejmie trud i będzie kontynuował wielkie dzieło opisania ludzi, ich życia, emocji, marzeń i rozczarowań? 

21 października 2023 r. Romanów - Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego





7 komentarzy:

  1. Cudowna kraina, jeszcze nie byłam w tamtych stronach. A na ławeczce z Józefem Ignacym Kraszewskim z miłą chęcią bym usiadła. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadza się, Kraszewski jest taki "przysiadalny"... A kraina urokliwa...

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiekna wycieczka do Muzeum Kraszewskiego. Okropnie mi smutno ze nigdy tam nie bylam.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też byłam tam po raz pierwszy, wcześniej jakoś nie było mi po drodze...

      Usuń
  4. Aaaaa...To byłaś "na płaskim"...;o) Z Kraszewskim chętnie bym pogawędziła...;o)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mają klimat, a jeszcze gdy dookoła jest park!...

    OdpowiedzUsuń