wtorek, 22 sierpnia 2023

Aktorstwo głosu

      15 sierpnia Dwójka PR przypomniała słuchowisko Niepokonani 1920. Zrealizowane w 2020 roku w stulecie Bitwy Warszawskiej ma w obsadzie nieżyjących już Franciszka Pieczkę jako narratora oraz Emiliana Kamińskiego w roli Piłsudskiego, a zarazem reżysera słuchowiska, całość bowiem została nagrana w Teatrze Kamienica. Treść historyczna zawarta w słuchowisku wykorzystuje dosyć znane fakty i wydarzenia oraz legendarne opowieści o Piłsudskim, włącznie z jego słynnymi powiedzonkami, wzbogacona została dodatkowo obrazem mieszkającej w Warszawie fikcyjnej rodziny, której członkowie uczestniczą w wojnie polsko-bolszewickiej i najważniejszej bitwie.

       Słuchowisko ma to do siebie, że nie widząc aktora skupiamy się na jego głosie. Bez trudu rozpoznajemy charakterystyczny głos Franciszka Pieczki czy Pauliny Holtz. Jednak od pierwszego momentu, a właściwie pierwszego zdania urzekł mnie Emilian Kamiński jako Piłsudski. Tylko na postawie interpretacji głosowej aktor musi oddać całą postać, jego gesty, zachowania, nawet grymas twarzy. Słuchając Kamińskiego niemal widziałam oczami wyobraźni jak Piłsudski chodzi wokół swojego słynnego stołu, jak irytuje się brakami w armii, jak ironicznie odpowiada na rosyjską propozycję zawarcia pokoju. Aż chciałoby się nie tylko słuchać, ale i zobaczyć na scenie aktora w akcji. 

       Trzeba przyznać, że w ogóle obsada słuchowiska jest znakomita. Występują między innymi Radosław Pazura, Dorota Chotecka, Olaf Lubaszenko, Justyna Sieńczyłło, Stanisława Celińska. Słyszymy raz gabinet Piłsudskiego i narady z generałami, innym razem sztab Tuchaczewskiego na przemian z gabinetem Stalina, który stał pod Lwowem. Dramatyzm sytuacji wzmacniają wspomnienia Pelasi (Stanisława Celińska), gosposi Malickich, o gwałtach i mordowaniu kobiet przez Rosjan na Kresach. Wyobrażenia o historycznych uwarunkowaniach konfrontacji dwóch wrogich armii pomagają Kamińskiemu jako reżyserowi wydobyć z aktorów właściwe emocje, które ujawniaj się w głosowej interpretacji przedstawianych postaci. Dzięki temu powstało słuchowisko wciągające, oddziałujące na emocje i przemawiające do wyobraźni. 

        Moim osobistym problemem ze słuchowiskami jest nieraz nadmiar dźwięków pobocznych, które zagłuszają tok rozmów i głosów ludzkich. Tutaj tego nie doświadczyłam. Ostatecznie liczy się bowiem nie efektowność radiowych możliwości, ale treść wydarzenia tak silnie obecnego w polskiej historii i obrośniętego legendą, że nie są potrzebne żadne fajerwerki. Dobry aktor, dobry i dopasowany głos, precyzyjna praca reżyserska i konstrukcja fabularna stanowią clou tego typu spektaklu. Znalazłam nagranie, w którym pokazano od kulis pracę nad słuchowiskiem i zwłaszcza pracę Emiliana Kamińskiego jako reżysera. Pod koniec nagrania mamy też fragmencik scen z udziałem Kamińskiego jako Piłsudskiego. Aktor zdradza w nagraniu, w jaki sposób próbował ująć tę historyczną postać, jak szukał właściwego głosu dla niego. W efekcie powstała fantastyczna rola. 

NIEPOKONANI 1920. Praca nad słuchowiskiem

         

6 komentarzy:

  1. Bardzo lubię takie sluchowiska. Uważam że często są lepsze od przedstawień teatralnych. W tych słuchowiskach dostrzega się niesamowite zdolności aktorów. Inna sprawa że i słuchacz musi mieć dużą wyobraźnię .
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  2. W nagraniu, które zamieściłam dodatkowo widać pracę od kuchni, ujął mnie sposób pracy Kamińskiego jako reżysera z innymi aktorami

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tym słuchowisku, jednak jeszcze nie miałam okazji go wysłuchać. Może kiedyś... Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. żaden problem, na stronie Dwójki Polskiego Radia można odsłuchać w dwóch częściach, tak jak było emitowane
    https://www.polskieradio.pl/8/433/artykul/2584176,niepokonani-1920-premierowe-sluchowisko-posluchaj

    OdpowiedzUsuń
  5. Są głosy, które mają twarz, uśmiech, oczy, a nawet odstające uszy...I wcale nie trzeba widzieć...;o) Mam kilka takich "Głosów"...;o)

    OdpowiedzUsuń
  6. O uszach nie pomyślałam ;-) Ale uśmiech między słowami, w słowach, w intonacji jak najbardziej...

    OdpowiedzUsuń