Jeden ze wspaniałych barokowych kompozytorów i fantastyczny zespół. Jan Dismas Zelenka (1679 - 1745) większość życia i aktywności muzycznej spędził na drezdeńskim dworze Augusta II. Pozostawił po sobie ok. 250 utworów w większości o charakterze religijnym. Porównywany do Bacha i Vivaldiego odznacza się jednak swoistym, rozpoznawalnym kodem muzycznym, niezwykłym - jak dla muzyki religijnej - rozmachem, który tak zachwyca w wykonaniach jego dzieł przez Collegium 1704 pod kierownictwem Vaclava Luksa. Po raz pierwszy usłyszałam muzykę Zelenki właśnie w wykonaniu tego zespołu, który zresztą od lat skutecznie rozsławia tego kompozytora w świecie, i odtąd kompozytor i Collegium 1704 zawsze w moich skojarzeniach są nierozdzielne. Może wynika to z doboru solistów, a może i samego zachowania dyrygenta, którego radosna ekspresja udziela się podczas słuchania i oglądania. Nie ukrywam, bardzo Luksa lubię. Inna rzecz, że w takiej Mszy Omnia Sanctorum (1741) fragmenty instrumentalne są - powiedziałabym - dziwne. Kiedy zaczyna się Gloria, muzyka jest tak skoczna, że kojarzy się bardziej z tańcem niż kościelno-mszalną powagą. Nabiera niejakiej stateczności w sopranowym solo, ale później znowu chór wkracza w przyspieszonym tempie. Zaczyna się harmonia głosów, która dla Zelenki jest bardzo charakterystyczna. Porywające łączenia i fugowe kombinacje! Smyczki pędzą, głosy piętrzą się, wymijają, zawracają, dyrygent tańczy przed pulpitem i końcowe spowalniające "Aaaameeen!". Gloria jest najbardziej zróżnicowaną i najdłuższą częścią tego dzieła. Potem Credo znowu zaczyna się w tanecznym rytmie. Gdyby nie słowa, można by pomyśleć, że to jakaś świecka pieśń ku rozrywce dworskiego towarzystwa. Kolejne Sanctus rozpoczyna się majestatycznie i dostojnie. A później znowu dynamika, ucieczki i nagle cudowny niebiański duet sopranu i altu "Benedictus qui venit in nomine Domine". Przepiękne! Część ostatnia Agnus Dei z tenorowym solo i polifonicznym chóralnym "Dona nobis pacem" wieńczy dzieło. Żal, że to już koniec.
Wierzę w każde Twoje słowo o muzyce barokowej...;o)
OdpowiedzUsuńNie wierz! Sprawdzaj! :-)
OdpowiedzUsuńJesteś dla mnie autorytetem w wielu dziedzinach. Także jeśli chodzi o świat muzyki:-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle przesadzasz...
OdpowiedzUsuń