poniedziałek, 7 października 2019

Polscy kompozytorzy XX wieku

     Nie, wcale nie będzie o Pendereckim, Góreckim, Kilarze ani nawet Szymańskim czy Mykietynie. Muzycy z Wajnberg Trio w składzie Piotr Sałajczyk (fortepian), Szymon Krzeszowiec (skrzypce), Arkadiusz Dobrowolski (wiolonczela) zagrali polską muzykę XX wieku z najnowszej płyty, ale nie były to kompozycje żadnego z wyżej wymienioncyh tuzów. Bilet na kameralny koncert w ramach Szalonych Dni Muzyki kupiłam dlatego, że chciałam panów kameralistów wreszcie posłuchać i zobaczyć na żywo.
      Płyta Wajnberg Trio skomponowana została wokół kluczowego słowa "trio" właśnie: trzech muzyków w zespole gra trzy utwory trzech polskich kompozytorów: Mieczysława Wajnberga (1919 - 1996), Aleksandra Tansmana (1897 - 1986) i Andrzeja Czajkowskiego (1935 - 1982).  Jest to muzyka nowoczesna i osadzona w tradycji zarazem, gęsta od emocji, ukrytych wątków, znaczeń i wariacji. Wymaga absolutnego skupienia i wirtuozerii. O sile wykonawstwa zaprezentowanego przez Wajnberg Trio niech świadczy fakt, że mimo wyrwania się na początku do oklasków przez nieświadomą część publiczności między częściami utworu Tansmana, skupienie muzyków udzieliło się wszystkim i w końcu nikt już koncertu nie przerywał w nieodpowiednim momencie. W absolutnej ciszy wybrzmiały wszystkie cztery części kompozycji Tansmana, a następnie również cztery części utworu Wajnberga. Ja zaś podziwiałam skrzypka Szymona Krzeszowca za perfekcyjne panowanie nad dźwiękiem. I chyba dzięki skrzypcom i ich dialogowi z fortepianem i wiolonczelą najbardziej mogłam objąć percepcją całość konstrukcji tych niełatwych utworów. Faktycznie, jak można przeczytać w komentarzu do płyty, gęsto tam od skomplikownaych, trudnych emocji wynikających z bogatych życiorysów kompozytorów.
      Mieczysław Wajnberg w 1939 roku uciekł na wschód i osiadł najpierw w Mińsku, potem w Taszkiencie, ostatecznie zamieszkał w Moskwie, gdzie zaprzyjaźnił się z Szostakowiczem. Najbardziej znane operowe dzieło Wajnberga,  opera "Pasażerka", wynika z osobistych przeżyć kompozytora, którego rodzice i siostra zginęli w obozie w Trawnikach. Nadanie radzieckiego obywatelstwa i pozwolenie na ukończenie studiów muzycznych oraz rosnąca popualrność jego utworów nie uchroniła kompozytora przed stalinowskimi czystkami, w wyniku których znalazł się w sowieckim więzieniu. Tylko śmierć Stalina uchroniła go przed gorszym losem i wkrótce wyszedł na wolność.
     Aleksander Tansman już samo nazwisko ma tak egzotyczne, że kojarzy się z dalekimi krajami. Biografią i twórczością prawdziwie czuł się obywatelem świata. Od wczesnych lat świetnie władający językiem francuskim od 1919 roku na stałe zamieszkał w Paryżu, drugą wojnę światową spędzając w Stanach Zjednoczonych. Jeszcze przed wojną zyskał sławę jako kompozytor, podejmując np. wielkie tournee dookoła świata. Grał między innymi w Japonii i Indiach, osobiście poznał Mahatmę Gandhiego i cesarza Hirohito, który nadał mu tytuł samuraja i dożywotnie prawo do pogrzebu na koszt państwa japońskiego. O światowych koneksjach Tansmana świadczą kontakty i przyjaźnie między innymi z Ravelem, Gidem, Chaplinem, Gershwinem, Einsteinem, Carpentierem czy Tomaszem Mannem. Jego muzykę wykonywano na całym świecie, więc naprawdę nie ma sensu tutaj wymieniać, gdzie i przez kogo. O skali popularności może świadczyć to, że został nawet bohaterem powieści. W sztuce kompozytorskiej opowiadał się między innymi za pozbawieniem muzyki wpływów pozamuzycznych, czyli malarskich,  literackich czy filozoficznych. Na plan pierwszy wysuwają się czynniki immanentne, konstrukcja, dyscyplina formalna. I rzeczywiście tak było słychać w zaprezentowanym Triu na fortepian, skrzypce i wiolonczelę. Wyraźnie dostrzegalne symetrie, błyskotliwe wykorzystanie techniki pizzicato, wariacje fortepianowe wywołują wrażenie komplikacji, ale i zabawy muzyczną materią.
     Andrzej Czajkowski naprawdę nazywał się Robert Andrzej Krauthammer, a nazwisko Czajkowski przyjął w czasie wojny uciekając z warszawskiego getta i po wojnie już przy nim pozostał. Zasłynął jako fenomenalny pianista, studiował między innymi w Konserwatorium Narodowym w Paryżu. Początkowo rozwijał karierę pianisty, zdobywał laury w konkursach pianistycznych, ale z czasem ograniczył liczbę recitali na rzecz pracy kompozytorskiej. Od 1960 r. zamieszkał w Londynie. Jedyną operę  skomponował do dramatu Szekspira "Kupiec wenecki". Zmarł w wieku 46 lat na raka, w testamencie przeznaczając swoje ciało do badań medycznych, jednakże czaszkę oddał Royal Shakespeare Company z przeznaczeniem na rekwizyt teatralny (ostatecznie bowiem, do jakiej niby czaszki ma głosić swój monolog Hamlet podczas spektakli, do gumowej???)
      Oto trzech kompozytorów, o których na ogół się nie wie. A przecież Tansman był pierwszym polskim kompozytorem nominowanym do Oskara za muzykę filmową, Czajkowski koncertował nawet w Nowej Zelandii, a miłośnicy kina powinni kojarzyć Wajnberga z filmem "Lecą żurawie", do którego skomponował muzykę.
      I tym akcentem pora zakończyć wpis, który miał być krótki, a jakoś się niepostrzeżenie rozrósł.

Poniżej Scherzo: Allegro vivace Tansmana z popisowymi skrzypcowymi pizzicati i fajerwerkami fortepianowymi:



Oraz III część kompozycji Wajnberga, piękne, wzruszające, niepokojące Poem:Moderato - Adagio:

8 komentarzy:

  1. Tak jak pisałam u siebie nie potrafię pisać o muzyce. Jak wiesz byłam na tym koncercie.... ale na szczęście nie wyrwałam się za wczesnie z oklaskami, chociaż przy tego rodzaju utworach współczesnych trzeba mieć duże wyczucie żeby się nie skompromitować.
    Dzięki serdeczne za ten tekst ...
    A Tria Wajnberg pewnie sobie jeszcze nie raz posłucham.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze jeden koncert został mi do opisania, ale tak odmienny, że nie pasowało razem.
    Muzycy byli tak skupieni, że w końcu wszyscy to zauważyli i się dostosowali.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ to ciekawe postacie i ciekawe życiorysy. Swoją drogą, ciekawe, czy można być ciekawym człowiekiem bez ciekawego życiorysu. Pozdrawiam,.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie nie, tylko czy ciekawy życiorys stwarza ciekawego człowieka, czy odwrotnie?

      Usuń
  4. I znowu człowiek mądrzejszy...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śledząc cudze zyciorysy i dokonania można się wiele nauczyć

      Usuń
  5. wcale nie młodzi i jak to się stało, że znowu Ty musisz dokonać odkrycia...dla mnie przynajmniej. Może życiorysy ciekawsze niż muzyka, powiedz.

    OdpowiedzUsuń