Genialny kompozytor przez 60 lat był organistą w kościele św. Trójcy w Paryżu. A przy okazji stworzył niezwykłe dzieła, ucząc się od najlepszych, - jak mawiał - od ptaków - Olivier Eugene Charles Prosper Messiaen (1908 - 1992) O ile mogę dać upust przypuszczeniom, imię Prosper pojawiło się jako wyraz literackich upodobań rodziców: ojciec Oliviera przełożył wszystkie dramaty Szekspira na język francuski, a matka była poetką. Dziecko okazało się niezwykłe od wczesnych lat. Na fortepianie nauczył się grać sam w wieku pięciu lat, do konserwatorium wstąpił w wieku lat jedenastu. Można powiedzieć, że czego się podjął, okazywał się w tym najlepszy. Jako nastolatek zdobywał nagrody w dziedzinie kompozycji, harmonii i fugi. Nie został lingwistą jak ojciec, ale rozróżniał i umiał zapisywać śpiew tysiąca ptaków. Nie został poetą jak matka, ale komponował niezwykłe poematy. Jednym z nich jest czteroczęściowe "L`Ascension" (Wniebowstąpienie) (1932 - 33), określane przez kompozytora jako "4 medytacje na orkiestrę".
Część IV - "Modlitwa Chrystusa wstępującego do Ojca"
I ten sam fragment w wykonaniu organowym Oliviera Latry`ego - organisty z Notre Dame
Gdzie ty znajdujesz takie cudeńka.Kaplica Wniebowstąpienia jest jednym z czterech głównych miejsc chrześcijańskiego kultu w Jerozolimie, nad którym zarząd sprawują muzułmanie. Islam uznaje bowiem wniebowstąpienie Jezusa, choć neguje Jego śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie. Obecna kaplica została wybudowana przez krzyżowców na miejscu wcześniejszego kościoła zburzonego przez Persów. Zastanawiam się nad przekazem ewangelicznym , jak to Apostołowie wpatrywali się w niebo. Inaczej wyobrażano sobie świat i wszechświat. Muzyka chyba lepiej oddaje mistyczny charakter tej sceny.
OdpowiedzUsuńMessiaen był bardzo mistyczny w swojej muzyce, obecnie, ze współczesnych kompozytorow, w podobnej aurze tworzy estoński autor Arvo Pärt, oni po prostu są mistykami w życiu
UsuńPrzepraszam bardzo ale porównywanie tak genialnego kompozytora jakim był Messiaen do zwykłego, kiczowatego hochsztaplera jakim jest Arvo Part to zwykłe nadużycie intelektualne.
UsuńOch, każdy może mieć swoją opinię, tylko po co używać deprecjonujących określeń ad personam, złaszcza anonimowo ;-)
UsuńTo co napisałem nie jest w żaden sposób określeniem deprecjonującym. Jest tylko moją negatywną oceną niewłaściwego zestawienia ze sobą dwóch zupełnie obcych sobie estetyk kompozytorskich, co prawdopodobnie wynika ze słabej ich znajomości.Oczywiście, że każdy może mieć swoją opinię, ale również osoba która publicznie prowadzi swojego bloga, w którym przedstawia swoje poglądy musi mieć świadomość tego, że upubliczniając je zgadza się na ich krytykę.Proszę się więc nie obrażać ale uzbroić się w nieco grubszą skórę. No i oczywiście uważniej słuchać muzyki.....
UsuńGall Anonim
Ależ nie chodzi o mnie, nie pretenduję do znawcy muzyki, blog jest prywatnym wyrazem tego czego słucham po swojemu ;-)
Usuń"kiczowaty hochsztapler" to było do mnie i o mnie??? Bo sądziłam, że odnosi się do Arvo Parta - i to owszem są inwektywy, więc proszę wyrażać swoje opinie bez takich deprecjonujących określeń odnoszących się do osoby, a nie do twórczości
Wersja organowa bardziej mnie się podoba. :) .
OdpowiedzUsuńA mnie obie :-) Chyba zależy od nastroju
UsuńPiękne wszystko, ale i mnie wersja organowa bardziej się podoba.
OdpowiedzUsuńZ jednej stronyd elikatność, a z drugiej głębokość tonów organowych wywierają wrażenie
UsuńSkoro wzorce czerpał od najlepszych, to musiał być wspaniały...;o)
OdpowiedzUsuńI sam stał się dla następnych wzorem i nauczycielem...
Usuń