W tej operze mężczyźni to tylko tło, prawie się nie liczą. Silne osobowości to kobiety.
Ależ to jest mocne!
Trudno uwwierzyć, ale ta aria wcale nie wieńczy dzieła. Właściwie jest prawie na samym początku, kończy pierwszy akt. Co więc może być dalej, żeby utrzymać taki wysoki poziom emocji? Na zakończenie aktu drugiego jest duet: nie jedna, ale dwie silne kobiety.
Kiedy rywalizują mężczyźni, kończy się pojedynkiem, a kiedy rywalizują kobiety? W tej operze jedna drugą otruła. Czy nie znając libretta można domyślić która okazała się trucicielką? Można, zależy, kto śpiewa ;-) Na przykład tutaj, w poniższej interpretacji z samego wzroku i tonu można się domyślić, że ta kobieta nie cofnie się przed niczym:
W najnowszej "Adrianie Lecouvreur" w Metropolitan Opera tytułową partię śpiewała Anna Netrebko. Ależ ona ma głos! Żyrandole pękają. Z zazdrości została otruta przez Księżną de Bouillon (Anita Rachvelishvili). A wszystkiemu winien Piotr Beczała w partii Maurycego Saskiego ;-) Francesco Cilea skomponował operę niemal wzorowaną na legendzie o Mozarcie i Salierim. Oczywiście w rzeczywistości ani Salieri nie otruł Mozarta, ani Adriana Lecoucreur nie została otruta bukietem fiołków. No cóż, legendy żyją własnym życiem. Ale jaka muzyka przy tej okazji powstała! Muzyka dla silnych i zdeterminowanych kobiet.
Gdy kobieta wydaje wojnę, strach się bać. Odtwórczyni roli Adriany Lecouvreur - Anna Netrebko.
Anna Netrebko faktycznie najlepsza.
OdpowiedzUsuńDodatkowo jest piękną kobietą.
No i od poniedziałkowego poranka zaliczyłam już wspaniałą operę.
Dzięki serdeczne.
Tu akurat ma mało do śpiewania, to świeża produkcja, dopiero po premeirze i jeszcze zbyt wielu fragmentów nie ma na YouTube. Ale słuchałam transmisji całości i robi wrażenie :-)
Usuńtak, Nertebko ustanawia klasę.
OdpowiedzUsuńA taka refleksja ludowa,ogólna, wiążąca się z tematem: trzy węgły domu...:))
Czy to w dzisiejszych czasach aby nie nazbyt setreotypowo, że dom, że węgły, że ognisko domowe?...
UsuńByłam na transmisji live w ubiegłą sobotę. Mam zupełnie inne wrażenie niż Autorka. Nie zachwyciła mnie ani scenografia ani (wokalnie) trójka głównych bohaterów. Odniosłam wrażenie, że muzyka została przytłumiona przepychem kostiumów.
OdpowiedzUsuńNie oglądałam trnasmisji, więc o scenografii i kostiumach się nie wypowiadam, widziałam je później tylko na kilku dostępnych fragmentach i zdjęciach. Natomiast słuchałam transmisji w radiu, dlatego mogłam skupić się tylko na warstwie muzycznej, której nic nie przeszkadzało. Byłam zachwycona głosami i wspaniałą orkiestrą.
Usuń