Suuuper! Fantastyczny wywiad z Piotrem Beczałą wyemitowany w przerwie retransmisji "Adriany Lecouvreur" z Wiednia. W operze tej polski tenor w partii Maurizia partneruje Annie Netrebko. Dwa świetne, wielkie współczesne głosy, oboje śpiewali już razem i z przyjemnością się ich słucha. Zdanie z tytułu wpisu padło na pytanie o partię Maurizia, co ciekawego w tej postaci jest dla śpiewaka. Śpiew Beczały, jego bezbłędna dykcja nieraz już zdobywały podziw i aplauz. I tutaj po arii.... słychać było burze oklasków. Ale wywiad, wywiad dodatkowo to wspaniały przykład przepięknej polszczyzny, wyrazistej artykulacji, czystości dźwięków w mowie, jakie rzadko się słyszy. W nagraniu radiowym, gdy nie widzi się osoby, jest to szczególnie odbierane. Cudownie mówił. I dowcipnie :-) Na pytanie o najbliższe plany światowej sławy tenor wspomniał o kalendarzu, który się nie domyka. W przygotowywanym "Balu maskowym" Verdiego śpiewać będzie w kostiumie, w którym występował jeszcze Placido Domingo, a jest tak uszyty, że doskonale pasuje na śpiewaka każdej postury ;-) gdzie mieszka aktualnie? Dokładnie nie wie, ale takie najbardziej stałe domy ma w Wiedniu, Zurychu i Nowym Jorku. Na trzy dni wolnego przyjeżdża do Polski, żeby tu spędzić święta. Kiedy zaśpiewa w ojczystym kraju? W przyszłym roku w listopadzie :-)
Rozmowa z Piotrem Beczałą -TUTAJ (trzeba kliknąć po lewej stronie na strzałkę i otworzy się nagranie audycji)
TUTAJ można zobaczyć zdjęcia z realizacji opery -przewinąć na dół strony
Aria Maurizia - śpiewa Beczała
Chwila dla reporterów :-) Fantastyczna opera! - mówi nasz śpiewak
Netrobko powiedziała na koniec - Chodźmy się napić.
OdpowiedzUsuńA ja sobie pomyślałam ża tacy śpiewacy to nie mogą pić byle czego, bo ich skarbem ich głos.
Przypomniało mi się też jak iles lat temu w wywiadzie Wiesław Ochman powiedział, że ma kalendarz zapisany na kilka lat naprzód...
A ja mam dziś i jutro tylko lekarzy...
:-)))
Ale ten Beczała to nam się udał!!!!
Rozmowa odbyła się w antrakcie między aktami, poszli napić się wody, żeby gardło nie odmówiło posłuszeństwa w trakcie śpiewania ;-) Beczała udał się samemu sobie, echhh, za rzadko śpiewa w kraju. Ale polską operę promuje gdzie się da :-) Mam nadzieję, że jego nagrania i głos będą tak samo znane i słuchane jak do dzisiaj Jana Kiepury.
UsuńTo świetny duet. Ciekawostki i nowości czerpię też z postów Basi Jaworski, kiedyś razem studiowałyśmy, wyjechała w 68.Teraz zajmuje się operą w obcych krajach, ale mamy kontakt przez fb.
OdpowiedzUsuńO tak :-) Pamiętam, wspominałaś o niej, wiem, że czerpiesz z wielu źródeł :-)
UsuńNajtrudniej być prorokiem między swemi, ale Pan Beczała jest wielkim ambasadorem Polski w świecie i dziękujemy mu za to, a wywiad świetny dziękuję!
OdpowiedzUsuńO tak, niestrudzenie promuje polską muzykę w świecie i sam jest jej najlepszym wykonawcą:-)
UsuńNajlepszy "Towar" eksportowy...;o) Szczególnie, że nie ma problemów ze swoją polskością...;o)
OdpowiedzUsuńI całe szczęście, że nie on jeden,mamy już kilka takich eksportowych marek znanych w świecie z imienia i nazwiska :-)
Usuń