niedziela, 14 sierpnia 2022

Szczebrzeszyn po raz drugi

         Drugą wizytę na Festiwalu Stolica Języka Polskiego wzbogaciłam o wystawę zdjęć i plakatów Leszka Mądzika "Faktura czasu".  Na wernisaż nie zdążyłam, ale w namiocie wystawowym spokojnie można było obejrzeć ciekawe zdjęcia z różnych miast świata. Od Peru, przez Norwegię po Polskę autor dostrzega fragmenty rzeczywistości dotknięte rozpadem, destrukcją rozgrywającą się w czasie. Mogłoby się wydawać, że to zwykłe zdjęcia, ot, na przykład przekrój pni ściętych drzew. A jednak w kontekście tytułu całości wystawy każde emanuje ukrytym znaczeniem symbolicznym. Wszystkie ukazują wpływ czasu na świat materii: na ludzi, przyrodę, zjawiska wokół. Niektóre z nich są wstrząsające. Zdjęcia podpisane są nazwami miast, gdzie zostały wykonane.  

         Wydarzenia festiwalowe są tak ustawione przestrzennie, że oglądając wystawę można jednocześnie słuchać tego, co dzieje się w głównym namiocie. Z drugiej strony namiotu o krok mamy widok na leniwie płynący Wieprz, nadrzeczne zarośla, mostek, zmurszały pień. Wszędzie stoją ławeczki, leżaki, a jak kto woli być niezależny, przynosi ze sobą własny kocyk, który rozkłada się na trawie.  Tu i tam widać zaczytanych ludzi.  Starszych, młodych i bardzo młodych. W festiwalowych torbach, które można kupić w zorganizowanej pod namiotem księgarni, niosą książki. O najnowszej lekturze pierwszego wydania tekstów reporterskich Mirona Białoszewskiego z lat 1946 - 1950 napiszę następnym razem.  A tymczasem Leszek Mądzik. Reżyser, scenograf, plastyk, fotograf, a przede wszystkim artysta o czułym oku. Jego spektakle realizowane przez Scenę Plastyczną KUL obrosły legendą.  Scenografie Mądzika mają rozpoznawalny styl i nastrój wynikający ze zderzenia sacrum i profanum, toposów życia i śmierci, motywów postu i karnawału.

              Z wystawy fotografii pod tytułem "Faktura czasu" Leszka Mądzika wybrałam tylko kilka. 

Kraśnik
(gdyby ktoś nie wiedział, co to jest: suszące się liście tytoniu)

Lwów

Mykeny

Lublin








6 komentarzy:

  1. Byłam pewna że jeszcze raz tam pojedziesz.:-))
    A twórczośc Pana Madzika szczerze podziwiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też i zawsze staram się zobaczyć, co ma nowego do pokazania

      Usuń
  2. Liście rozpoznałam, miała kiedyś "zaszczyt" nadziewać je na drut...Epickie doznanie...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj spokój, Ty byś nie rozpoznała?! Ta podpowiedź była dla mieszczuchów ;-) A jakby tak pokazać zdjęcie zapełnionej suszarni, ciekawe, ile osób by odgadło, co to jest...

      Usuń
    2. To by była poprzeczka bardzo wysoko zawieszona...;o)

      Usuń
    3. No widzisz, jestem wyrozumiała dla niewiedzy przeciętnego turysty;-)

      Usuń