sobota, 4 czerwca 2022

"Boże mój, melodia ta, o, jakież chwile przypomina..."

       150 lat temu, 4 czerwca 1872 r. zmarł Stanisław Moniuszko. Czysty romantyk, a mamy Rok Romantyzmu Polskiego. Z tej okazji właściwie można obchodzić kolejny Rok Moniuszkowski. Każda okazja dobra, aby przypomnieć sobie to, co się słyszało i poznać to, czego się nie zna. Ta aria należy do najbardziej znanych. Nawet na światowych scenach. Niestety, nie należy do łatwych z powodu karkołomnych zbitek spółgłoskowych polszczyzny. Dlatego nawet wśród polskich śpiewaków długo można szukać wykonawcy idealnego. Mnie też zajęło to sporo czasu. Mogę jednak powiedzieć, że się doczekałam. Mam szczęście żyć w epoce, która wydała kilku znakomitych wykonawców "Arii z kurantem", a Piotr Beczała jest chyba tym najlepszym. Głos fenomenalny, dykcja i artykulacja bezbłędne, interpretacja przejmująca. Każda fraza do zapamiętania, każda nuta do zasłuchania. 


Cisza dokoła, noc jasna, czyste niebo,
Księżyc płynie swobodnie po przestrzeni bez chmur.
Tajemnych uczuć niepojęta władza,
Odbiera sen, tęsknotę naprowadza,
Serca marzenie staje się potrzebą.
Tak... tak... to straszny, bardzo straszny dwór!
Prawdę mówił Maciej stary,
Są tu strachy, są tu czary...
Ten niepokój nieustanny
Myśl o wzroku pięknej Hanny,
Mówią jasno w chwili tej,
Że czarami oczy jej...
Tak... niezawodnie... bo wszedłszy pod ten dach,
Tylko mi tych oczu strach...
po chwili
Nie, nie! Nie myślmy o tym... baczność mości
Stefanie...
Wszak się przyrzekło żyć w bezżennym stanie!
Zegar bije północ.
Cóż to jest?
Maciej mówił, że od lat tysiąca,
Chyba dusza wracająca
Spoza grobu, dla pokuty
Wprowadza w obrót ten zegar popsuty.
Zegar skończywszy bić gra poloneza.
Przestał bić a teraz gra.
Słucha.
Boże mój! melodia ta,
Jakież chwile przypomina!
Niegdyś mój ojciec, w rodzinnym kole naszem
Mnie lub Zbigniewa, starszego syna,
Ucząc drewnianym władać pałaszem,
Tak często nucił ten sarmacki śpiew!
Słyszę te piosnkę
Z dziecięcych wspomnień echem,
Jak płynie z piersi ojca
Do niebiańskich stref!
Widzę, jak matka
Z anielskim swym uśmiechem
Strzeże synów,
Swoich synów
Igrających w cieniu drzew.
Zegar gra.
O matko! matko miła!
Gdyś nas osierociła,
Po twym zgonie
W ojca łonie,
Skonał ten serdeczny śpiew!
Słyszę jak rodzic
Tę pieśń swobodnie nuci,
Gdy za najświętszą sprawę
Spieszy oddać krew...
Widzę jak matka
Niepewna czy on wróci,
Wzywa Boga,
Wzywa Boga,
By łagodził wojny gniew!
Zegar gra.
O matko! matko miła!
Gdyś nas osierociła,
Po twym zgonie
W ojca łonie,
Skonał ten serdeczny śpiew!

16 komentarzy:

  1. Przepiękna jest "Aria z kurantem" Mogłabym jej słuchać na okrągło /"ten zegar stary"/.
    Przypomniałam sobie /bo ja jestem na etapie wspomnień/ jak w Wilnie podziwiałam pomnik Moniuszki i chodziłam Jego śladami, bo on tam 18 lat żył i mieszkał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna jest, ale słuchałaś załączonego filmiku? Bo "Ten zegar stary" to aria Skołuby, basowa, a "Aria z kurantem" to aria Stefana, tenorowa i zaczyna się od recytatywu "Cisza dokoła, noc jasna, czyste niebo"..
    To może ja kawałek tekstu dołączę do wpisu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie. Nie słuchałam do końca. :-)

      Usuń
    2. Mnie tak porywa glos Beczały, że słuchałam już nie wiem, ile razy...

      Usuń
  3. Tekst do czytania łatwy nie jest...Moniuszko na łatwiznę nie szedł...;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale to nie wina Moniuszki, tylko Chęcińskiego, autora libretta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chęciński napisał, czytać trudno...No to Moniuszko dołożył od siebie co mógł, żeby jeszcze skomplikować...;o) I śpiewać mogą tylko Giganci...;o)

      Usuń
    2. To była owocna współpraca... Coraz częściej Moniuszko pojawia się na scenach światowych dzięki takim osobistościom jak Beczała i Fabio Biondi, który mówi, że wręcz zakochał się muzyce Moniuszki

      Usuń
  5. Też co nieco poznałem z literatury japońskiej. Najbardziej podoba mi się twórczość Murakamiego. Poza tym parę książek przeczytałem o historii czy sztuce Japonii.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Do Murakamiego się przymierzam, czytałam autorów współczesnych japońskich opowiadań

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieprzespana noc to sprawa ciężka. Uh normalnie można podsumować.

    Dla mnie 20 stopni to ideał. Bo jak za chłodno jest to też nie lubię. :)

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. No tak, można by pomyśleć, że i Stefan cierpi na bezsenność, skoro śpiewa o północy...

    OdpowiedzUsuń
  9. Aria chwyta za serce. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadza się, tak sobie to Moniuszko założył...

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie w tym cała rzecz. Jak można uchronić się przed dezinformacją, gdy często nie jesteśmy w stanie stwierdzić, że na nas oddziałuje. Nawet dziennikarze co pewien czas ,,łykają" różne fake newsy, które w ich oczach wywindują ich na szczyty, a w rzeczywistości tylko szkodzą.

    Najgorzej jest w Sieci. Jak coś się dzieje, to większość portali robi kopiuj-wklej i koniec. Jak z tego wyciągnąć wnioski?

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziennikarze "łykają" z lenistwa i zachłanności... Moim zdaniem rozeznanie nie jest aż takie skomplikowane, wystarczy wprawa w analizie języka i podstawowa zasada\; "gdy ktoś coś mówi oznacza to tylko, że mówi, a że nie, że tak właśnie jest"

    OdpowiedzUsuń