22 kwietnia 2016 roku dokonano uroczystego otwarcia Pawilonu Józefa Czapskiego usytuowanego na tyłach ogrodu przy Muzeum Emeryka Hutten - Czapskiego przy ul. Piłsudskiego w Krakowie. Józef Czapski był wnukiem Emeryka, teraz obaj po sąsiedzku mają swoje muzea. Podczas bytności w Krakowie zawędrowałam do Pawilonu Czapskiego i wiem, że będę tam wracać wielokrotnie. Na piętrze wyeksponowano zaledwie część olbrzymiego dorobku artysty: wybrane pamiętniki ze stronami w żywych kolorach rysunków i zapisanymi od brzegu do brzegu, obrazy, fotografie, nagrania. Fascynujące jest widzieć w pamiętniku szkic obrazu, który zaraz obok wisi na ścianie w wersji ostatecznej. Duża część wystawy poświęcona została biografii Czapskiego, w tym jego roli w ujawnieniu światu zbrodni katyńskiej. Możemy tu posłuchać jak własnymi słowami opowiada przebieg poszukiwań, okoliczności odkrycia, świadectwa, rozmowy. Odrębne miejsce poświęcono na odtworzenie w skali 1:1 pokoju, w którym zamieszkiwał w Maisons-Laffitte, gdzie osiadł na resztę życia. Pokój jest niewielki, jednakże mieści część malarską ze sztalugami i półki z tomami pamiętników, biurko z fotelem, stolik przy łóżku. W każdym elemencie zamknięta została część osobowości jego mieszkańca.
Biurko i fotel
Nad łóżkiem półki z pamiętnikami
Stolik pod oknem obok łóżka
Po przeciwnej stronie okna na podwyższeniu część malarska - sztalugi, niedokończony obraz, paleta
Na parterze pawilonu znajduje się klimatyczna kawiarnia, gdzie można poczytać wydawnictwa związane z Czapskim, o nim, o jego malarstwie, o sztuce w ogóle, pisma literackie. Usytuowanie za ogrodem sprzyja wyciszeniu i kontemplacji. Myślę, że to miejsce jak najbardziej pasuje, żeby Czapskiego tutaj poznawać, zadumać się nad związkami między literaturą a malarstwem, między losem indywidualnym a dziejami, w których indywidualność czasem się gubi, a czasem przeciwnie, wyrasta ponad nie znacząc trwały ślad w historii.
To miałaś rzeczywiście niesamowite intelektualne przeżycie.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie że nie chciało Ci się stamtąd wychodzić....
Rozumiem że ten pokój już został jako stała wystawa i będzie można go odwiedzać.
Bo w tym roku planuję być w Krakowie...
Tak, to jest wystawa stała, podobnie jak część biograficzna z nagraniami, część obrazów i pamiętników. tez licżę, że jeszcze nieraz uda mi się tam zajrzeć i doczytać, dooglądać to, co uciekło za pierwszym razem
OdpowiedzUsuńI tak właśnie powinny wyglądać ekspozycje...;o)
OdpowiedzUsuńŻałuję tylko, że nie można usiąść w tym fotelu... posiedziałabym i podumała
OdpowiedzUsuńweszłam z innego komputera, mam nadzieję skomentować. Wielcy ludzie mają zwyczajne potrzeby. Nie potrzeba do wielkości luksusów.
OdpowiedzUsuńCzyli pewnie trzeba przeinstalować oprogramowanie, bo coś się zacięło...
OdpowiedzUsuńO wielkości osoby nie świadczy wielkość mieszkania (czy pałacu), a tutaj tego najlepszy dowód.
Bardzo niezwykłe miejsce. Wiele słyszałam o Czapskim.
OdpowiedzUsuńNo i możesz też tam w każdej chwili zajrzeć, skoro jesteś z Krakowa
OdpowiedzUsuń