Na początek koncertu się spóźniłam, toteż czekałam na komentarz prowadzącego audycję, żeby wiedzieć, czego i kogo słucham. Ze zrozumieniem nazwy zespołu również nie tak łatwo poszło: Lauter? Laugher? W każdym razie grają barok. W końcu okazało się, że chodzi o Lautten Compagney - instrumentalny zespół niemiecki specjalizujący się w muzyce Haendla i baroku. Ale tym razem grali chyba Telemanna. Podobno z nowej płyty. Niestety, nie znalazłam tego nagrania na YouTube. Nie jestem pewna czy czegoś nie pomyliłam. W każdym razie zespół gra na historycznych instrumentach, współpracując z wieloma wykonawcami, ale stosują też nowoczesne aranżacje w połączeniu z brzmieniami elektronicznymi.
Tradycja i nowoczesność w wykonaniu Lautten Compagney:
Jakoś smutno. Tak jak powinno. ALe może smutek był we mnie wcześniej. Nim zaczęłam słuchać.
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem? Ten pierwszy fragment nie wydaje mi się smutny, ale dużo zależy od naszego nastroju.
UsuńMnie ostatnio Sąsiad na Wrzosowisku zaserwował dwugodzinną audycje muzyki nowoczesnej...Jeszcze nie doszłam do siebie...;o)
OdpowiedzUsuńBa, ale jakiej nowoczesnej? Bo może być różnista;-) No i pytanie,czy to w ogóle była muzyka?? Bo może tylko łomot;-))
UsuńTo było skrzyżowanie dręczonego kota, bitego psa i świniobicia...Rytmu nie miało...;o)
UsuńOoo,jednym słowem, Folwark Zwierzęcy;-)
Usuńnocą muzyka brzmi lepiej:))
OdpowiedzUsuńTak myślisz? Po prostu wcześniej nie mam czasu słuchać ;-)
UsuńZdecydowanie muzyka w nocy ma inny wydźwięk i znaczenie
OdpowiedzUsuńMuzyka może ma wydźwięk taki sam, tylko nasz odbiór się zmienia :-)
OdpowiedzUsuń