czwartek, 12 lipca 2018

Koncert pod pomnikiem

       I wcale nie chodzi o pomnik Chopina ani warszawskie Łazienki. Po raz trzeci odbywają się latem koncerty plenerowe pod pomnikiem Karola Szymanowskiego w Parku im. Jerzego Waldorffa w Słupsku. Zdarzyło mi się zawitać w tamte okolice i akurat trafiłam na koncert na poły klasyczny. Barbara Witkowska na harfie i Adrian Janda na klarnecie przypomnieli polskie i zagraniczne przeboje filmowe. Soliści na co dzień  grają w orkiestrze Filharmonii Narodowej, a razem tworzą duet dokonując adaptacji muzyki filmowej  na te dwa instrumenty. Barbara Witkowska zresztą od lat muzyką filmową się zajmuje, wykonywała ścieżki dźwiękowe w polskich filmach, jak "Saga prastarej puszczy" (serial dokumentalny), "Wino truskawkowe", "Zabić Sekala", "Bandyta" i innych.
        Podczas niedzielnego koncertu program został ułożony czteroczęściowe bloki, w których dominowała raz muzyka taneczna, raz ciekawostki dawnego kina, a w kolejnych musicalowe szlagiery. Z ciekawostek warto wspomnieć o Charliem Chaplinie, który - jak się okazało - nie tylko reżyserował swoje znane filmy, ale i komponował do nich muzykę. Szczególne miejsce w koncercie zajął Nino Rota, jeden z najsłynniejszych kompozytorów muzyki filmowej. Słuchaliśmy między innymi muzyki z "Ojca chrzestnego".  Nie mogło oczywiście zabraknąć polskiego twórcy filmowej muzyki - Wojciecha Kilara i jego walca z "Trędowatej", a jakby na zasadzie dopełnienia walc Waldemara Kazaneckiego z "Nocy i dni". Kontrastowo zaś mocne rytmy Gershwina z "Amerykanina w Paryżu" oraz "Libertango" Astora Piazzolli. Były jeszcze instrumentalne wersje przebojów Franka Sinatry i Elvisa Presleya, ale przyznam, że takie utwory zdecydowanie wolę słuchać w wersji oryginalnej. W każdym razie program jak na letnią przygodę z muzyką dość zróżnicowany i zapewne dlatego publiczność dopisała, co widać na zdjęciach, które można obejrzeć na poniższym linku. Jest tam też załączony krótki filmik.

Garden Party u Karola

      Koncerty odbywają się właśnie pod nazwą Garden Party u Karola, patronuje im z pomnika Karol Szymanowski oraz jako organizator Sinfonia Baltica im. Wojciecha Kilara. Lato nie lato, wakacje czy nie, a ludzie złaknieni są muzyki, o czym świadczy duża frekwencja i fakt, że koncerty odbywają się  w ramach budżetu partycypacyjnego miasta. Tak więc społeczeństwo zażyczyło sobie tych koncertów, a ja 8 lipca byłam w Słupsku i się załapałam przy okazji :-)

"Libertango" w wersji tanecznej:


4 komentarze:

  1. pogoda była taka, że Libertango mogło być na żywo:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No było, tylko instrumentalne, bo to jest instrumentalne -z założenia, a tańczą, bo im się podoba;-)

      Usuń
  2. Pięknie tam musiało być!
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko tam, w okolicach też, może coś jeszcze opiszę:-)

      Usuń