Zagadka 1. Chaczaturian???
Jakim cudem gra? I to na skrzypcach? Przecież był kompozytorem. No i właśnie: był. Zmarł w 1978 roku! No tak,bo to nie o Arama Chaczaturiana, twórcę niezapomnianego Tańca z szablami chodzi, tylko Siergieja Chaczaturiana (oficjalna pisownia Sergey Khachatryan - no, wybaczcie, nie da się zapamiętać!). Ormiańskie pochodzenie i nazwisko - czy tylko przypadkowa zbieżność? Nie wiem, nigdzie nie znalazłam potwierdzenia, że młody skrzypek, najmłodszy zwycięzca w Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. Sibeliusa w r. 2000 (w wieku 16 lat) i zdobywca pierwszej nagrody w Konkursie Królowej Elżbiety w r. 2005 ma cokolwiek wspólnego z kompozytorem "Gajane" i "Spartakusa". Pochodzi z rodziny muzycznej, często występuje wspólnie z siostrą grającą na fortepianie. Siergiej ma już w dorobku 5 płyt. Ormiańskie pochodzenie i nazwisko na pewno dają się zapamiętać. Z Koncertem skrzypcowym Sibeliusa, którego grał Chaczaturian w konkursie i następnie nagrał na płycie jest tak, że zaczyna się pięknie, a potem wchodzi orkiestra i wszystko psuje ;-) No ale dzieło znakomite, mimo wszystko. Z kolei z Koncertem Brahmsa, którego wykonawcą jest młody skrzypek również świetnym, to dzieło wirtuozowskie w każdym momencie. Wymaga piekielnej techniki. Wysłuchałam obu koncertów i nie wiem, który był bardziej zachwycający. Za to nazwisko zapamiętam na pewno ;-)
Początek koncertu skrzypcowego Sibeliusa -cudowne!
Zagadka 2. Kto gra i na jakim instrumencie?
A to było bardzo łatwe:-) Po pierwsze, jaki instrument strunowy, ale nie smyczkowy, daje efekt dzwoneczków, gamy szerokie jak na fortepianie, a wydobywa dźwięk szumiącej wody? Tylko jeden jest taki - harfa. W takim razie odgadnięcie nazwiska wykonawcy, gdy wyraźnie zostało powiedziane, że chodzi o mężczyznę, nie przysparza absolutnie żadnego problemu - Xavier de Maistre oczywiście! Tylko on potrafi przetransponować na harfę kompozycję napisaną na każdy inny instrument. No więc najsłynniejszy obecnie harfista gra Glucka:
Ależ Ty wiesz Notario czego mi potrzeba na piękny początek dnia. Uwielbiam "Taniec z szablami".
OdpowiedzUsuńA pamiętasz jak się poddałam i nie poszłam na Xaviera??
"Taniec z szablami"obudzi każdego:-) Ale czemu zawsze przypominasz to,co było nieudane? Nieudane, niedoszłe spotkanie. Daj spokój, nie powinnaś tak się przywiązywać pamięcią do błędów, bo ewidentnie wtedy podjęłaś nietrafną decyzję ;-)
UsuńAleż rozpieszczasz Czytaczy (Słuchaczy)...;o)
OdpowiedzUsuńStaram się przede wszystkim rozpieszczać siebie;-)
Usuń"Taniec z szablami" daje kopa. Dzięki:-))
OdpowiedzUsuńOj tak:-)))
Usuńno tak, jedni rozpieszczają siebie, a ja, biedna...marzę o chwili, kiedy się odkuję:))
OdpowiedzUsuńNotario, pozdrawiam Cie serdecznie, jesteś nieustannie moją towarzyszką, bo myślę, jak Ty to robisz, że na wszystko masz czas:))
Nie mam czasu na nic ;-) Tworzysz złudny mój obraz, zbyt pochlebny :-) Ale fakt, ja nie stoję przy stolnicy i nie lepię 150 pierogów ;-) Nadejdzie czas, że wszystko nadrobisz!
Usuń150, drobnostka:))
OdpowiedzUsuńPrzerażasz mnie ;-)
Usuń