czwartek, 13 lipca 2017

Pieśni na lato

        Jak zawsze to, co najpiękniejsze, ociera się o śmierć. "Les nuits d`été" (Letnie noce) Berlioza to cykl pieśni skomponowanych do wierszy Teofila Gautiera w 1841 roku. Prawdę mówiąc, nie wiedziałam, że Berlioz w ogóle komponował pieśni, dotąd się na nie nie natknęłam. A tu się okazuje, że tak, a "Letnie noce" są w jego twórczości najpopularniejsze. Jest sporo nagrań, także filmów na YouTube. Ale tego, które słyszałam w radiu nie ma  - jeszcze? Bo słuchałam ich w wykonaniu Jarousskiego. To dopiero niespodzianka. Śpiewał je w maju tego roku w Hamburgu.
Cykl ten składa się z sześciu pieśni, które układają się smutną poniekąd historię o miłości. Hector Berlioz skomponował je do wierszy Gautiera opublikowanych w tomie "Komedia śmierci" (La comédie de la mort, 1838). Ułożone są w kolejności:
1. Villanelle (tytuł jest nazwą gatunku wiersza, coś w rodzaju rustykalnej ballady, sielanki)
2. Le spectre de la rose (Widmo róży)
3. Sur les lagunes: Lamento (Na lagunach: lament)
4. Absence (Nieobecność)
5. Au cimetière: Clair de lune (Cmentarz: światło księżyca)
6. L`île icnonnue (Nieznana wyspa)
       Zaczyna się od marzenia o wiośnie, wiosennym spacerze zakochanych, zbieraniu truskawek. Nastrój dosyć sielankowy, spokojny, rysuje się wizja szczęśliwego życia we dwoje. Pieśń druga opowiada o śmierci róży, lecz jej los jest godny zazdrości, ponieważ skonała na piersiach dziewczyny, która miała ją przypięta na balu. No więc "moje przeznaczenie jest godne pozazdroszczenia mieć los tak piękny, na piersi  mam swój grobowiec". Trzeba przyznać, że muzycznie pieśń jest równie uduchowiona :-) "Lament na lagunach" w oryginale poetyckim nosi podtytuł "Pieśń rybaka". Jest to pieśń żałobna, rozpacz po stracie ukochanej. Muzyka ma oddawać melancholijny ruch fal, na których kołysze się łódź. Własnie ta pieśń podobała mi się najbardziej w wykonaniu Jarousskiego, którego nie znalazłam na YouTube, a inne jakoś... no nie bardzo. Uważa się jednak, że to pieśń piąta  jest artystycznie najlepsza, a zarazem najtrudniejsza wykonawczo: "Czy znasz biały grobowiec, gdzie w cieniu cisa płynie żałosny płacz?" Berlioz musiał się postarać, żeby dać muzyczny ekwiwalent dla poezji: "Na skrzydłach muzyki powoli powracają wspomnienia". W pieśni ostatniej jest mowa o poszukiwaniu wyspy, gdzie miłość jest wieczna. Tylko czy przypadkiem nie jest to ta sama wyspa, do której płynie łódź na obrazie  Arnolda Böcklina?


Wybrane pieśni.
Joyce DiDonato śpiewa o duchu róży:




"Au cimetiere" - wersja tenorowa



2 komentarze:

  1. Przygnębiło mnie pierwsze zdanie w Twoim tekście. Ale to prawda.
    I wspaniałe to wszystko...
    Słucham sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zaraz posłucham, tylko kawę zrobię :-)

      Usuń