Pianista, wirtuoz, kompozytor, polityk, mąż stanu, filantrop, ekscentryczny artysta i wielki patriota ... W roku stulecia odzyskania niepodległości nazwisko Paderewskiego odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Pojawił się - jakże mogłoby go nie być! - w Dwójkowym plebiscycie "Wielcy polscy artyści muzyki poważnej na płytach". W głosowaniu słuchaczy rozstrzygniętym 11 listopada zajął drugie miejsce, po Krystianie Zimermanie. Nagrania obu wypełniły muzyczny wieczór do samej północy. Słuchanie interpretacji Zimermana to zawsze duchowa uczta pełna nieoczekiwanych odkryć. Jego gra kojarzy mi się z dźwiękiem kryształu, czasem aż za bardzo wysublimowanym i porażająco logicznym. W przypadku Paderewskiego, biorąc nawet poprawkę na jakość nagrań sprzed stu lat, zadziwia intymność jego kontaktu z muzyką. Człowiek ma wrażenie, że tylko przypadkiem podsłuchuje i podgląda coś, czego świadkiem mogłyby być gwiazdy i księżyc. Tę umiejętność Paderewskiego pianisty umiał wykorzystać Lothar Mendes, reżyser filmu "Sonata księżycowa" z 1937 roku. W filmie Ignacy Jan Paderewski gra samego siebie, czyli gra na fortepianie i daje koncerty. Fenomenalnie zagrał tytułową "Sonatę ksieżycową" Beethovena, której część pierwsza nie tylko stanowi tło filmowej sceny, ale sama w sobie jest wzruszającym testamentem 77-letniego wówczas pianisty. Jak wspominał Jerzy Waldorff, pamiętający ostatnie lata wielkiego pianisty, Paderewski podczas koncertów tworzył absolutnie niesamowitą oderalnioną atmosferę, jakby jego muzyka przekraczała już granicę tego świata.
Ignacy Jan Paderewski gra "Sonatę księżycową" w scenie filmowej
A tu, proszę Państwa, cały film. Zaczyna się od koncertu, na którym Ignacy Jan Paderewski gra Chopina.
Nieziemskie zestawienie: Dusza Artysty w polityce...;o)
OdpowiedzUsuńAle wszystko jest możliwe, jak widać!
Usuńgdzie teraz takie postacie, takie osobowości? Zjedliby go jedni albo drudzy gdyby stanął na drodze jakimś rodzinnym bohaterom
OdpowiedzUsuńBo ja wiem? A może popatrzymy inaczej: nie ma takich osobowości, więc społeczeństwo nam skarłowaciało, nie mając do kogo równać. Czy dzisiaj rodzice wychowują dzieci na wielkich ludzi? Nie, wychowują na ludzi bogatych i bezstresowo idących przez życie. No to skąd mają się wziąć ci wielcy?
UsuńJestem pełna uznania dla tej Wybitnej Postaci.
OdpowiedzUsuńByłam w MN na wystawie poświęconej Padrewskiemu . Wrażenie niesamowite i pozostanie we mnie na długo. Pisałam też kiedyś o tym.
Z okazji 100 rocznicy o Paderewskim wiele powiedziano, przypomna się ejgo postać na rózne sposoby. Może to nawet sprawi, że na co dzień więcej Polaków będzie kojarzyć go z faktem odzyskania niepodległości, bo chyba powszechnie tej świadomości nie ma.
UsuńTo prawda. Nawet - wydawałoby się mądrzy ludzie nie zdają sobie sprawy ile zawdzięczamy Paderewskiemu. Także temu, że był sławny i znał wiele znakomitości. Przez to mógł im opowiadać o Polsce, której tak długo nie było.
UsuńCi wspólczesni "mądrzy" już nawet nie wstydzą się, że pewnych oczywistości nie znają, nie kojarzą, nie odróżniają...
UsuńObejrzałam przed chwilą pierwszy film kończący sie pocałunkiem.Wiesz, że on był wtedy na tej wystawie w MN?
UsuńTen drugi jest długi - więc jeszcze wieczorem do Ciebie przyjdę. :-)
A w tym drugim filmie to właśnie jest ta dziewczynka z piłeczką o której pisałam u siebie...
UsuńNie bardzo zrozumiałam, co było na wystawie: ten filmik czy fotos, czy może nagranie? A to pod spodem, to ten sam film, tylko wyżej zamieściłam fragment, a niżej całość. Przyznam się, że jeszcze całości nie obejrzałam, bo wciąż jestem bezczasowa ;-)
UsuńNa wystawie było kilka filmów. I leciały na okrągło. Ja mówię o tym filmie który zamieściłaś jako drugi. Mniej więcej w 19 minucie małej dziewczynce w białej sukience która siedzi z rodzicami na widowni i trzyma w rączkach małą piłeczkę - ta piłeczka wypada i turla się w dół w stronę fortepianu. Dziewczynka zbiega w dół po nią. Akurat Paderewski kończy utwór, podnosi tę piłeczkę i oddaje ją dziewczynce. Jest to bardzo wzruszający moment, chociaż pewnie wyreżyserowany.
UsuńFilm jest długi, bo to całość, a wyżej jest jego fragment ze środka. Przypuszczam, że na wystawie nikomu nie chciało się oglądać całości;-) Niedawno przypominano film na antenie TV Kultura, a w radiu odtwarzano nagrania ścieżki dźwiękowej, w zasadzie granej cały czas przez Paderewskiego. Ktoś nawet powiedział, że ten film to w zasadzie recital Paderewskeigo, tylko pomiędzy utworami są wstawki filmowe :-)) Dzisiaj byśmy powiedzieli, że to długi koncert z teledyskami :-D
UsuńDla mnie Świeto Niepodległości to Ignacy Paderewski, jego muzyka i Jego serdeczny przyjaciel Mandel House bez którego Polska nie odzyskała by niepodległości! jedyny pomnik Mandel House stoi w Parku Skaryszewskim w Warszawie, a kto o nim pamięta?
OdpowiedzUsuńj
Paderewski pamiętał :-) Jakby nie było, to Paderewski zainteresował go sprawam Polski,w iec w sumie nadal wracamy do Paderewskiego jako inicjatora "sprawy polskiej" na arenie międzynarodowej.
UsuńJa znam ten pomnik Manell House.a w Parku Skaryszewskim bo to po "mojej stronie Wisły".To prawda - nie słyszałam aby ktoś wspominał o tym człowieku u nas z okazji 100-lecia Niepodleglości.
UsuńAle i o Paderewskim nie mówi się za dużo.
Ma być - oczywiśćie - Mandell-.
UsuńI przykre jest że nikt z oglądających pomnik pojęcia nia ma kto to był.
I jeszcze Edward na początku ;-) Byłam w Parku Skaryszewskim tylko raz w życiu, więc chyba nie widziałam pomnika Edwarda Mandella House`a, a ponieważ byłam tam zresztą x lat temu, zapewne nie zwróciłabym na niego uwagi. Świadomość o ludziach, świecie i historii przychodzi z wiekiem ;-)
Usuń