Pamięć tak długa, niekończąca się... niemożliwa. Jednak są rzeczy trwalsze niż materia i człowiek. Pamięć zapisana, pamięć skomponowana, pamięć nagrana.Trwają w niej chwile minione, emocje niegdyś żywe, humor tamtych lat. Można czerpać do woli. Na ile zechcemy. Na ile pozwoli nam świadomość ciągłości, świadomość korzeni lub świadomość źródła. Źródło dnia dzisiejszego jest daleko stąd: w przeszłości. Pamięć musi trwać. Poniekąd jednak jest wieczna, choć my sami wieczni nie jesteśmy.
"Wieczna pamięć" to część III Adagio 11 Symfonii Szostakowicza. Najwłaściwiej rzec, duszoszczipatielnyje. Powinni tego zabronić! Pasztet spaliłam w piekarniku. Na pocieszenie ratuję się humorem Stanisława Lema. Ten to miał obrazowanie. Bazującą na wiecznej, a jakże, pamięci literackiej: "Nasz naród jest jak... placek: z wierzchu suchy i plugawy, a w środku jagody" (ze "Szpitala Przemienienia").
A jakby tego było mało, Dwójka rozpoczęła przypominanie starych kabaretów literackich. Na pierwszy ogień Teatrzyk Eterek Jeremiego Przybory w doborowej obsadzie: Adam Mularczyk jako Profesor Pęduszko ("stalowe nerwy, kamienny spokój, zimna krew", albo na odwrót ), Irena Kwiatkowska jako Wdowa Eufemia i Tadeusz Fijewski jako jej syn Mundek oraz Tadeusz Olsza w roli Żołędnego. Uśmiałam się :-) Dobrze, że za jednym zamachem były dwa odcinki, bo nie mogłabym zasnąć, nie wiedząc, "gdzie zniknęła mamusia". Dość powiedzieć, że na skutek zawiłości intrygi zaaresztowany został jako podejrzany typ molestujący kobiety niejaki "narrator", który "podnosił napięcie". Jak rzecz się wydała, Mundek stwierdził, że trzeba ratować ofermę i z więzienia go wyciągnąć. No bo widział kto opowieść bez narratora? ;-)
Więc Szostakowicz leci w całości, bo Mrawinski wielkim dyrygentem był!
o której Dwójka daje kabaret?
OdpowiedzUsuńTo jest nowe półgodzinne pasmo w jesiennej ramówce: soboty, godz. 15:00 - 15:30 :-) Poniżej więcej informacji:
Usuńhttp://www.polskieradio.pl/8/6292
może wytrzymam:))
OdpowiedzUsuńGodzinnego Szostakowicza czy tydzień do najbliższej kabaretowej soboty??
UsuńFajnie, że będą przypominane stare kabarety, bo w tych nowych to bardzo trudno znaleźć coś naprawdę interesującego.
OdpowiedzUsuńKiedyś kabarety prezentowały wyrafinowany inteligentny humor, a dzisiaj lecą tak toporne kawałki, że nawet nieśmieszne. Ale gawiedź rechocze, ludziom się podoba, oglądalność rośnie...
UsuńGeneralnie - wspaniała muzyka i piękne, mądre słowo płynące z radia to miód dla duszy. Szczególnie jak leje, wieje i gwiżdże za oknem. I jak dusza /albo korzonki/ bolą.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Notario.
Też lubię jak muzyka poprawia mi nastrój i nieweluje niedogodności jesiennej aury.
UsuńTo nakarmiłaś Duszyczkę samymi smakołykami !! ;o)
OdpowiedzUsuńKażdy inaczej posłodzony ;-)
Usuń