Klik! - O czym piszę gdzie indziej - okolice książek
wtorek, 9 lipca 2013
Smutek, żal, rozpacz...
Znowu muszę o smutnych rzeczach. Od wczoraj od godz. 11:00 nie mam sygnału radiowej Dwójki. Czyli jestem pozbawiona uroków tego świata. Jedynej radości, która pozwala mi zachować równowagę na moim wygnaniu. Z tego powodu dzisiaj zaspałam, bo nie było Chopina po wiadomościach o siódmej rano. Wieczorem nie zasypiam z muzyką ani śpiewem w uszach, bo cały czas myślę, czego nie ma tego cholernego sygnału. Za to wlazło coś, czego się formalnie słuchać nie da. Przekręcałam przez wszystkie dostępne na moim radyjku fale i nic. Wszędzie ten sam badziew nie do słuchania. Teraz naprawdę jestem na totalnym zadupiu: ani radia, ani telewizji, ani Internetu (jestem w gościach i tłukę na cudzej klawiaturze). Nawet w telefonie pojawia się informacja "tylko połączenia alarmowe", albo "brak dostępu do sieci". Jak ktoś nie wie, jak wygląda polska prowincja, polskie zadupie, to właśnie tak. NICZEGO NIE MA! Jest tylko sklep w remizie, gdzie można z wiejskimi żulikami się upić "japcokiem", o!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
uuuu... to trochę jak na odwyku jesteś :)
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie w nowym miejcu. Ja także zmieniłam gniazdko :)
Maria-bakhita
Eeeee fajnie, ja tam lubię od czasu do czasu takie krańce świata:).....Żulików tylko nie lubię.
OdpowiedzUsuńNotario pewnie coś ulepszają. Zobaczysz, jaki będzie szał.- śmiech. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle Ci dobrze. Wrócisz do świata wyposzczona, wyciszona, stęskniona. Już widzę jak się rzucasz na radio. Nie łam się. Będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńNoti, ale zmuszali Cię, żebyś jechała? ;)
OdpowiedzUsuńA swoją drogą - ja wyruszam w piątek i to tam, gdzie nie tylko nie ma sieci i Dwójki, ale też prądu i bieżącej wody. Piętnaście dni.
Notario, taka pustynia kulturalna też czasami potrzebna. Ale Ty przecież niezależnie od sytuacji z pewnością masz ze sobą książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najserdeczniej
dobrze, że nie mamrotem, kochana może tego potrzebowała Twoja skołatana dusza?!
OdpowiedzUsuńcałusy
j
nie narzekaj.rozumiem Cię w sprawie Dwójki. reszta to wymysły.spakuj się i wracaj.podobno więzienie zmieniają na obraczkę na kostce:)))
OdpowiedzUsuńsklepy wielkopowierzchniowe, żuliki pod barem, uroki miasta - czekają:)
Zstąpił do piekieł, po drodze mu było... Zlazłaś z chmur do ludu, docenisz bardziej kiedy znów się wzniesiesz:)) Nawet Eichelberger mówił, że człowiek najbardziej docenia urlop wtedy, kiedy on w niczym nie przypomina domu. Trzym się:)
OdpowiedzUsuń