Cholera, dawno miałam kupić jego płytę. Muszę wreszcie to zrobić. Dźwięk jego saksofonu biegnie wzdłuż kręgosłupa.
I jeszcze to.
A tak na marginesie, Jan ma na imię i nazwisko Garbarek, czyli... nie-Polak, bo Norweg. No fakt, syn Polaka i Norweżki. Co byśmy kupili? Officium Officium Novum In Praise of Dreams Mnemosyne ... i parę innych. Nie stać mnie.
Dzięki Notario za przypomnienie:) Dawno nie słuchałam Garbarka... Kiedyż z przyjaciółką zrobiłyśmy sobie "Garbarkowy wieczór". Ona ma dobry sprzęt do odtwarzania, ależ to brzmiało! Pozdrawiam:)
Takiego jazzu to można słuchać...:) A my wybraliśmy się na "Jazz na Starówce" i niestety, kompletnie nas nie porwało. To jest już inny jazz. Nie jestem żadnym znawcą, po prostu słucham tego co mi się podoba. Garbarek znakomity:))
saksofon alt, piękny czysty ton, lubię i to bardzo, gdy Ciebie czytam widzę , że odkrywasz przed nami coraz to inne uroki muzyki i to jest wspaniałe pozdrawiam j
Wyborne, choć przyznaję, żem nie znał i początkiem z Oberbekiem zmyliwszy, żem w głowę zachodził, jakże to: saksofon? Toć on na gitarze gra...:)))) Kłaniam nisko:)
Wysłuchałam obydwóch "kawałków". Rzeczywiście niesamowite!!! Dziękuję za wieczorny koncert. :-)
OdpowiedzUsuńA to tylko dwa małe kawałeczki ;-)
UsuńDzięki Notario za przypomnienie:) Dawno nie słuchałam Garbarka... Kiedyż z przyjaciółką zrobiłyśmy sobie "Garbarkowy wieczór". Ona ma dobry sprzęt do odtwarzania, ależ to brzmiało!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wyobrażam sobie! Chyba pojechałabym na jego koncert, gdyby przyjechał do Polski. chcociaż bardzo daleka jestem od fascynacji jazzem.
Usuńileż to zachodu, by przesłać jedno zdanie!
OdpowiedzUsuńkoncert byłby zapewne fantastyczny. Każda mużyka żywa ma dodatkowe walory.
ileż to zachodu, by przesłać jedno zdanie!
OdpowiedzUsuńkoncert byłby zapewne fantastyczny. Każda mużyka żywa ma dodatkowe walory.
No, no, kpisz sobie ze mnie ;-) O koncercie na żywo jest wpis tym razem na starym blogu.
UsuńTakiego jazzu to można słuchać...:) A my wybraliśmy się na "Jazz na Starówce" i niestety, kompletnie nas nie porwało. To jest już inny jazz. Nie jestem żadnym znawcą, po prostu słucham tego co mi się podoba. Garbarek znakomity:))
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, co byś powiedziała na jazz grający na cały Rynek z Piwnicy pod Baranami w ostatni piątek w Krakowie.
Usuńsaksofon alt, piękny czysty ton, lubię i to bardzo, gdy Ciebie czytam widzę , że odkrywasz przed nami coraz to inne uroki muzyki i to jest wspaniałe
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
j
Jadwigo, ja sama dla siebie odkrywam.
UsuńWyborne, choć przyznaję, żem nie znał i początkiem z Oberbekiem zmyliwszy, żem w głowę zachodził, jakże to: saksofon? Toć on na gitarze gra...:))))
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Mnie się nie miało z kim pomylić, bo tego wachmistrzowego Oberbeka nie znam, pierwsze słyszę.
Usuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Oberbek
UsuńKłaniam nisko:)
Dzięki wielkie. Iluż to człowiek jeszcze znakomitych ludzi nie zna. I ile muzyki do posłuchania!
UsuńNotario piękne. Można słuchać i słuchać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, tak, zwłaszcza, że to takie uspokajające, łagodzące nasze zawirowania codziennego dnia.
Usuń