Strój biłgorajsko-tarnogrodzki. Męski o charakterze uroczystym składał się z sukmany w kolorze brązowym, lekko wcięty w pasie i rozkloszowany dołem. Przód sukmany, kieszenie i rękawy obszyte ciemnoniebieskim sznurkiem (słabo widać tutaj na zdjęciu). Czapka z czterema pomponami (gamerkami) też często niebieskimi oraz szeroki pas z przewieszoną na ukos kalitą dopełniały całość.
Strój kobiecy - prosty, archaiczny i niezywkle dostojny. Prawie w całości biały, z białego płótna. Biała splisowana spódnica, fartuch na wierzchu, koszula też biała marszczona u szyi, na głowie czepek rozciągnięty na wąskim krążku. Na to na wierzch nakładana nadkrywka, czyli długa dwumetrowa biała płachta płócienna obramowana haftem łańcuszkowym. Haft jest tutaj istotny: występował w kolorze czarnym i czerwonym. Obramowywał nadkrywkę, mankiety i ramiona koszuli, brzegi fartucha oraz wąski pasek nakładany na czepkową obręcz.
Całość dopełniały korale. Do dzisiaj niektóre zepoły ludowe w tym stroju występują. Można je spotkać choćby na corocznym Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym.
W biłgorajskim stroju Jerzy Duda-Gracz namalował świętą Weronikę w swojej Drodze Kryżowej na Jasnej Górze.
A ja sobie poszłam na pierwszy po okresie zamknięcia wernisaż. Prace może nie tak wyrafinowane, ale ile w nich serca.
Prace najmłodszych:
Nieco starszych:
I najstarszych:
Do pełni wrażeń brakowało tylko muzyki. Toteż sobie sama znalazłam.