wtorek, 26 listopada 2024

Dla Polaków z kresowego Podola

      Zbierane są artykuły spożywcze z długą datą ważności, słodycze, artykuły higieniczne, chemia gospodarcza. Poszukujemy także działających pralek typu “Frania”. Nie zbieramy ubrań.

Akcja trwa do 6 grudnia 2024 r. Dary można zostawić w holu głównym w budynku Starostwa Powiatowego w Puławach przy al. Królewskiej 19, szkołach powiatowych oraz w siedzibie stowarzyszenia w Kazimierzu Dolnym, ul. Zamkowa 6.


piątek, 22 listopada 2024

Idzie nowe... a nie każde jest lepsze od starego

       Trzy razy Tewie mleczarz zagląda w głąb swej duszy zastanawiając się, czy ścisłe trzymanie się tradycji jest właściwe i pożyteczne. Dwa razy stwierdza, że nie i zgadza się na ślub swoich córek, które wbrew obyczajom same wybrały sobie mężów. Za trzecim razem jednak Tewie wyrzeka się córki, która wybrała goja. Dopiero w obliczu nieuchronnego rozstania z powodu carskiego ukazu przełamuje się i udziela Chawie i jej mężowi Fietce błogosławieństwa. 

       To oczywiście fragment perypetii głównego bohatera nieśmiertelnego musicalu Skrzypek na dachu najpierw granego od 1964 roku na Broadwayu, a następnie uwiecznionego w 1971 r. w oscarowym filmie z Chaimem Topolem w roli głównej. W Polsce Skrzypek grany jest na różnych scenach operowych od 1983 roku. W Operze Lubelskiej w obecnym sezonie przypada czterdziesta rocznica premiery w 1994 roku w dawnym Domu Kultury Kolejarza (ileż tam obejrzałam premier!). Z tej okazji po raz kolejny oglądamy Skrzypka na dachu na lubelskiej scenie. Jest to tamta realizacja sprzed czterdziestu lat, a zarazem nowa, bo przecież zupełnie inni wykonawcy. W dzisiejszej - piątkowej - obsadzie jako Tewie wystąpił Zbigniew Macias, jego żonę Gołdę grała Agnieszka Piekaroś-Padzińska, najstarszą córkę Cajtlę -Dorota Szostak-Gąska, jej wybranka a potem męża  - Jakub Gąska, drugą córkę Hudel - Agnieszka Tyrawska-Kopeć, Chawę - Patrycja Baczewska, Lejzora Wolfa - niedoszłego zięcia Tewiego - Paweł Stanisław Wrona. Był też oczywiście skrzypek, który najpierw grał na dachu jakiejś szopy, a później grając odtańczył wspaniały somnambuliczny taniec ni to na jawie, ni to w majakach pijanego Tewiego, gdy z Lejzorem ustalał jego małżeństwo z Cajtlą. 

       Choreografia uwzględniała w zasadzie tradycyjne tańce żydowskie i ukraińskie, z wyjątkiem tej sceny ze skrzypkiem, w której bardziej przypominał muzykanta z Hameln, ponieważ nie wiadomo, dokąd zaprowadzi bohatera swoją muzyką. A może bohaterów, czyli wszystkich mieszkańców Anatewki? Ostatecznie przecież wszyscy muszą ją opuścić. Scena tańca skrzypka do realistycznej treści musicalu wprowadza rys tajemnicy i nieodgadnionej, niepewnej przyszłości. Tradycyjne życie w Anatewce ma wiele z baśniowej aury nawet wtedy, gdy główny bohater narzeka na biedę.  Rajska idylla zostaje przełamana, gdy do małej społeczności wkracza wielki świat: carskich żołnierzy, ukazów, nowoczesnych rewolucyjnych idei Perczyka zesłanego później na Syberię. 

      Siłą musicalu jest muzyka, pieśni pełne humoru (Gdybym był bogaty), liryzmu (To świt, to noc) i nostalgii (Anatewka). Wiele powiedzeń Tewiego weszło do potocznego języka, są rozpoznawalnym znakiem typowego żydowskiego humoru, jak "co Ci zrobił mój koń", "marzyłem o zięciu, który byłby młodszy ode mnie", "Boże, obdarz mnie takim nieszczęściem" (na sugestię Perczyka, że bogactwo jest nieszczęściem człowieka). Humorystyczna warstwa wynika z komizmu sytuacyjnego, oddziałuje, gdy się ogląda w całości. Dlatego podczas przedstawienia można się i pośmiać, i wzruszyć.  Można też się zadumać nad relacją między tradycją a nowoczesnością, kiedy tradycję chronić, a kiedy dać się ponieść prądowi czasów. 

       Być może z prądem nowoczesności popłynęła pewna recenzentka, dziewczę dosyć młode i - jak dumnie się ogłaszające - adeptka modnego dzisiaj kreatywnego pisania. Kreatywność zaprowadziła ją do stwierdzenia, że szła na Skrzypka, chcąc się dowiedzieć, kim ten skrzypek był i dlaczego grał na dachu. Niestety, nie dowiedziała się tego, bowiem - jak ze zdziwieniem skonstatowała - głównym bohaterem nie był żaden skrzypek, tylko pewien mleczarz mający pięć córek. Jak  można domniemywać, kreatywna recenzentka o malarstwie Chagalla nie słyszała. Na musical poszła zaintrygowana tytułem i - zapewne słusznie - może czuć się zawiedziona. No cóż, jeśli kreatywność ma polegać na wyważaniu drzwi do wiedzy i znajomości kultury, które dawno ktoś otworzył, to ja wolę tradycyjne rzetelne recenzje autorów, którzy przynajmniej mają świadomość, że pewne zjawiska wypada znać. 

poniedziałek, 18 listopada 2024

Jeszcze starocie...

      A skoro było o pocztówkach, to ciąg dalszy bardziej literacki.  Będąc kiedyś w Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu zakupiłam pakiecik pocztówek. Jest wśród nich pocztówka z tekstem - rękopisem Roty


      Ale już pod koniec lat zaborów Rota była utworem bardzo popularnym i doczekała się wersji pocztówkowej z portretem autorki.  


pocztówka opublikowana w Wilnie przed 1916 r. 

     Kwestia pierwodruku była kilkakrotnie wyjaśniana. Szczególnie szczyci się publikacją "Gwiazdka Cieszyńska", w której tekst Roty ukazał się po raz pierwszy już w 1908 roku ze specjalną dedykacją od poetki. 


Poniżej skan strony z czasopisma "Gwiazdka Cieszyńska" z powyższym tekstem Roty - pierwsza drukowana wersja utworu z 7 listopada 1908 roku

Polona, domena publiczna

       Obrazu dopełnia rękopis Feliksa Nowowiejskiego z zapisem nutowym do tekstu Roty z 1910 roku. Rękopis znajduje się w zasobach Biblioteki Narodowej i jest eksponowany w Pałacu Rzeczypospolitej na Placu Krasińskich w Warszawie wśród innych rękopisów i starodruków. Miałam okazję oglądać ten rękopis. Oczywiście muzyka musiała zostać najpóźniej w pierwszej połowie 1910 roku skomponowana, gdyż Rota była po raz pierwszy publicznie śpiewana 15 lipca tegoż roku podczas odsłonięcia Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie  na pięćsetlecie bitwy pod Grunwaldem. Na stronie Polony natomiast znajdziemy publikację drukowaną zapisu nutowego z tekstem z 1920 roku. 


czwartek, 14 listopada 2024

Pocztówkowe Roztocze sprzed wieku

       W Zwierzyńcu na Roztoczu znajduje się uroczy kościółek na wodzie. Barokowa świątynia pod wezwaniem św. Jana Nepomucena została wzniesiona w połowie XVIII wieku z fundacji ordynata Tomasza Antoniego Zamoyskiego i jego żony Teresy z Michowskich na jednej z czterech wysp dużego stawu. Niegdyś podpływano do niego gondolą, później wybudowano most. Wewnątrz na uwagę zasługują polichromie Łukasza Smuglewicza. Kościół jest jednonawowy, lecz ma po bokach dwie kaplice: Najświętszego Serca Pana Jezusa i Matki Bożej. Obecnie jest to kościół filialny, choć starszy od obecnego kościoła parafialnego. Stanowi jedną z największych atrakcji miasta i Roztocza. Przedwojenne pocztówki świadczą, że już sto lat temu kościółek był turystyczna atrakcją. 

                                       

Kościółek na wodzie w Zwierzyńcu - widok fasady z mostu, pocztówka sprzed 1945 roku

I pocztówka sprzed 1926 roku - widok kościółka z brzegu stawu

          Poniższa pocztówka  również przedwojenna przedstawia klasztor ss. Franciszkanek Misjonarek Maryi w Łabuniach pod Zamościem. Obiekt był pałacem wzniesionym przez Jana Jakuba Zamoyskiego w połowie XVIII wieku. Pałac był wielokrotnie remontowany i rozbudowywany, przechodził z rąk do rąk aż pod koniec wieku XIX kupił go Aleksander hrabia Szeptycki. I to właśnie Szeptyccy w 1922 roku przekazali pałac wraz z otaczającym go parkiem siostrom Franciszkankom. Ścianę frontową - jak widać na zdjęciu - zdobią wysokie kamienne dwubiegowe schody. Cały kompleks utrzymany jest w stylu rezydencji rokokowej w stylu francuskim. Także park z drugiej strony przypomina założenia regularnych parków francuskich z promieniście rozchodzącymi się alejami. 

Pałac w Łabuniach - pocztówka przedwojenna

Park  pałacowy w Łabuniach - pocztówka przedwojenna
 
         A tu mamy Zamość z początku XX wieku. Widok na Ratusz i zadrzewiony Rynek. 

Pocztówka z 1903 roku - Zamość

Tu jeszcze widok na Ratusz ze słynnymi schodami, na których zdjęcia robią sobie wszyscy turyści i młode pary. 


         Obecnie Rynek jest bezdrzewny, a jak było sto lat temu widać poniżej. Widok wzdłuż południowej pierzei Rynku Głównego otwiera się na dzwonnicę zamojskiej kolegiaty. Po prawej zaś widoczne drzewa parkowe zajmujące środek Rynku. 


Pocztówka z lat 1910 -1912 - Zamość

         Kamienice wokół Rynku należały do bogatych rodzin, szczególnie piękne były i są dzisiaj kamienice ormiańskie, niegdyś należące do ormiańskich kupców. Bogato zdobione, kolorowe, przyciągają wzrok misternymi zdobieniami. Ulica Ormiańska prowadzi do Rynku od strony wschodniej.


Kamienice ormiańskie w Zamościu - pocztówka z 1939 roku. Widocznymi podcieniami kamienic można obejść Rynek naokoło. Po drodze natrafić można na restauracje, sklepiki z pamiątkami, z rękodziełem i sztuka ludową, Muzeum Zamojskie, Galerię BWA i inne. 

Wyjaśnienia:
1. Skany pocztówek z zasobów Polony - domena publiczna. 
2. gdyby ktoś pytał, dlaczego te miejsca? 
a) w kościółku na wodzie w Zwierzyńcu ślub brali moi rodzice
b) pałac w Łabuniach i park odwiedzałam często przez pierwszych siedem lat życia
c) w Ratuszu zamojskim przechowywany jest mój akt urodzenia, mieszkałam w Zamościu przez krótki czas i pamiętam smak zupy grzybowej mojej cioci 

sobota, 9 listopada 2024

Dwie "Polonie"

       Edward Elgar skomponował preludium symfoniczne Polonia w 1915 roku na zamówienie dyrygenta Emila Młynarskiego.  Utwór zawiera liczne odniesienia do polskiej muzyki, cytaty ze znanych patriotycznych pieśni i kompozycji Chopina oraz Paderewskiego. W przypadku kompozycji Paderewskiego Elgar osobiście zwrócił się do polskiego kompozytora z prośbą o zgodę na wykorzystanie jego Fantazji polonezowej. Oczywiście zgodę uzyskał. Ostateczne więc w swojej kompozycji Elgar umieścił cytaty z:

* Warszawianki (Śmiało podnieśmy sztandar nasz w górę)

* Chorału (Z dymem pożarów) 

* Fantazji polonezowej Paderewskiego

* Nokturnu g-moll Chopina

* Mazurka Dąbrowskiego

         

       Niemal sto lat wcześniej, w 1836 roku uwerturę Polonia skomponował dwudziestotrzyletni Richard Wagner. Impulsem było powstanie listopadowe, a właściwie jego upadek i przemarsz przez Lipsk, gdzie Wagner mieszkał, tysięcy polskich patriotów udających się na emigrację. Wagner również wplótł cytaty z polskich pieśni patriotycznych do swojej kompozycji, a są to fragmenty pieśni Witaj, majowa jutrzenko, Litwinki, czyli Hymnu Legionistów Litewskich Karola Kurpińskiego oraz Mazurka Dąbrowskiego

Zasoby Biblioteki Jagiellońskiej, domena publiczna

         Wagner osobiście poznał polskich powstańców, w tym hrabiego Wincentego Tyszkiewicza oraz był świadkiem obchodów rocznicy trzeciomajowej zorganizowanych przez polskich emigrantów.  Hrabia Tyszkiewicz był jednym ze spiskowców przygotowujących powstanie, a następnie dowódcą oddziałów powstańczych na Kijowszczyźnie i Podolu. Odznaczony Złotym Krzyżem krzyżem Virtuti Militari. Po upadku powstania wyemigrował do Belgii i Francji. Ok. 1848 roku wrócił do Polski i osiadł w Poznańskiem.  

piątek, 1 listopada 2024

Muzyka Zelenki na każde święto

       Wśród 250. kompozycji Jana Dismasa Zelenki jest 13 litanii, w tym Litaniae Omnium Sanctorum, czyli Litania do Wszystkich Świętych powstała ok. 1735 r. Świętujemy więc z muzyką Zelenki. To brzmi jak oratorium z podziałem na arie solowe i partie chóralne. I całkiem żywa, dynamiczna muzyka, chwilami ma się wrażenie, że wręcz taneczna. Bo w zasadzie czemu święci nie mieliby w tej całej gromadzie zacząć tańczyć?