Która to noc była? Poprzednia czy jeszcze wcześniejsza? I czy w ogóle NOC to była, skoro słońce z jednej strony zachodzić nie chciało, a już na wschodzi zorza świtała? Czas się pokiełbasił, rozlazł, albo skumulował, czort jego wie. Tylko Małgorzacie nie dał rady. Czort, znaczy Mefistofeles. W wersji Berlioza Faust został bezapelacyjnie potępiony, cokolwiek niezgodnie z tekstem dramatu Goethego. Toteż kompozytor nie tylko zmienia tytuł na Potępienie Fausta, ale nawet wysyła bohatera na Węgry. Dlaczego? No bo jakże inaczej uzasadniłby wstawienie do utworu Marsza Rakoczego?! Ale Małgorzata... Małgorzata kocha, cierpi i zostaje zbawiona. Dawno już nie słuchałam głosu Joyce DiDonato, gdy w tę noc nie noc, dzień dłuższy niż zwykle, wzruszyłam się przy D`amour l`ardente flamme.
Jakże to inna DiDonato niż ta, którą pamiętam jako wiedźmę Sykoraks:
No i ja tu sobie we wspomnienia popadłam, gdy nagle - niemożliwe! - wywołałam! Tej samej nocy, a może już następnej znalazłam się na wyspie Prospera. A właściwie Kalibana, tylko Prospero tam wylądował i wprowadził swoje porządki. Spóźniłam się. Już się zdążyła burza uspokoić, gdy ze stratosfery odezwał się głos Ariela. Głos? Ten głos? Znam, tylko jedna osoba tak śpiewała. Audrey Luna - pierwsza wykonawczyni partii Ariela w Metropolitan Opera w 2012. Wcześniej, w innych realizacjach, śpiewała ją Cyndia Sieden. Ale to głos Luny kojarzę i ją usłyszałam pewnej dziwnej krótkiej nocy w transmisji z Wiener Staatsoper. Dyrygował kompozytor - Thomas Ades. Ooo, znalazłam informację, że 24 czerwca o 19:00 będzie transmisja na żywo z Wiednia : -) TUTAJ będzie można sobie obejrzeć.
A tymczasem głos ze stratosfery:-)
Cóż ja mogę tu napisać???
OdpowiedzUsuńSłowa najwyższego uznania tylko.
I aż...
No coś byś mogła ;-) Słowa uznania są piękne, ale na wyrost, nie pod tym adresem, należą się artystom za to, że mamy czego słuchać :-)
Usuńprzyznaję ci odznakę Tropicielki Operowej. To Tutaj jest dla mnie ważne, ważniejsze będzie właśnie 24. mam nadzieję, że nie będę musiała szukać:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że TUTAJ otwiera się bez problemu i tam jest Livestream, który trzeba kliknąć i ma być. Też sprawdzę 24-go - mam nadzieję :-)
UsuńTransmisje live przedstawień operowych i baletowych z kilkunastu teatrów operowych w Europie można oglądać za darmo za pośrednictwem portalu The Opera Platform.
OdpowiedzUsuńJola
Z tego portalu jeszcze nie korzystałam, najczęściej bezpośrednio ze stron teatrów i oper. Dziękuję za wskazanie nowego miejsca!
UsuńTo nowa inicjatywa, działa bodajże od 8 maja br, na inaugurację była transmisja live "Traviaty" z Teatro Real w Madrycie. Każde przedstawienie jest dostępne przez 6 miesięcy od daty transmisji.
UsuńPrzy okazji pozwolę sobie podpowiedzieć jeszcze jedno doskonałe źródło informacji o transmisjach live i retransmisjach przedstawień operowych w internecie, radiu i telewizji - to blog Belcantissimo! - zakładka Opernsendungen aktuell.
Jola
To widzę, że muszę jakąś specjalną zakładkę utworzyć na te nowe adresy do oglądania i słuchania ;-) Tak, żeby mieć na jedno kliknięcie myszką ;-)
UsuńPotępienie Fausta, no co za pomysł... Obraziłam się trochę.
OdpowiedzUsuńI moce piekielne porywają go do siebie, podstępem zresztą zwabionego przez Mefistofelesa ;-) Bardzo niesympatyczny jest ten Faust Berlioza ;-)
UsuńMój komentarz już raz wywaliło,
OdpowiedzUsuńgłoś super, zaskakujący, masz rację stratosfera, dziękuje, za kolejna wspaniałą lekcję
j
Tylko jak w tej stratosferze się utrzymać? Bardzo wyczerpujące ;-)
UsuńNo cóż... dla mnie chyba jednak ta stratosfera nadto wysoka...:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
No trudno tego słuchać długo i często, nie da się ;-) Mimo wszystko też wolę lecieć niżej ;-)
Usuń