Wypominki to - według najnowszego Uniwersalnego słownika języka polskiego pod red. Stanisława Dubisza - modlitwy za duszę zmarłych, których wymienia się z imienia lub z imienia i nazwiska. Zwyczaj praktykowany w wielu parafiach w listopadzie. Czasem w pierwszej oktawie od 1 do 8 listopada, czasami przez cały miesiąc odmawia się różaniec za zmarłych z wyczytywaniem ich imion. A ponieważ listopad to także miesiąc ważnych rocznic w historii Polski, wypominki nabierają charakteru patriotycznego. A forma modlitwy? Cóż, może być różna, o czym poniżej.
11 listopada rano w mojej miejscowości w kościele parafialnym po mszy za ojczyznę zespół śpiewających pań wystąpił z koncertem pieśni patriotycznych. Zespół, o którym pisałam wcześniej (TUTAJ), powiększył się o dwie panie. Obecnie jest ich dziewięć. Jest też pan akompaniujący na gitarze do niektórych pieśni. Frekwencja nad podziw dopisała. Pełny kościół ludzi. Aż księdzu komunikantów zabrakło i musiał wyjmować drugi kielich.
Były sztandary z orłem w koronie, wójt zawitał we własnej osobie, wielu ludzi z biało-czerwonymi kotylionami, jak pewien kombatant, były górnik, który po pacyfikacji protestu w kopalni "Wujek" był internowany. Zespół śpiewający również z patriotycznymi kotylionami. Zabrzmiały pieśni aż zadrżały mury świątyni. Zresztą od samego początku mszy ludzie mocno śpiewali, bo przyszli zapewne tylko ci, którzy faktycznie niepodległość chcą celebrować, świętować i się nią cieszyć. Później koncert chóru rozczulił wielu, aż się popłakali niektórzy. Pieśni rzewne, nostalgiczne, w hołdzie walczącym, poległym i zwycięskim.
Jednym z ojców polskiej niepodległości był Ignacy Paderewski, o czym szeroko piszą różne źródła historyczne, których tutaj nie będę przytaczać. Tak się jednak w tym roku złożyło, że w Bydgoszczy odbywa się właśnie 13 Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Ignacego Paderewskiego. Od wczoraj trwa II etap, w którym uczestnicy mają między innymi obowiązkowo wykonać dwa krótkie utwory patrona konkursu. Toteż listopad stoi pod znakiem muzyki Paderewskiego. Jego zasługi w popularyzowaniu idei wolnej Polski i zabiegi o zwrócenie uwagi światowych gremiów politycznych na polskie dążenia do wolności są nie do przecenienia. A było to możliwe dzięki renomie i uznaniu jakie zdobył jako światowej sławy pianista i wirtuoz.
W II etapie Konkursu występują dwaj Polacy: Michał Oleszak i Mikołaj Sikała. Wczoraj bardzo dobrze, z wielką kulturą, wirtuozerią i muzykalnością zaprezentował się pierwszy z nich, wykonując Ignacego Paderewskiego z Humeresques de concert utwór nr 2 Sarabande, z Miscellanea też fragment nr 2 Melody oraz cykl 10 Pieces from Romeo and Juliet Prokofiewa.
Tu fragment występu Michała Oleszaka
A skoro mają być wypominki, to chociaż nie wymienię nazwiska, dodam, że podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku mój dziadek służył w wojskowej intendenturze. Ponieważ biegle znał nie tylko rosyjski (chodził przecież jeszcze za caratu do rosyjskiej szkoły), ale także jidysz i niemiecki, otrzymał funkcję zaopatrzeniowca. W czasie II wojny światowej przeprawiał się konnym wozem przez bagienne lasy, gdzie ukrywali się partyzanci. Co tam woził pod sianem, można się domyślać. Za bardzo się tym nie chwalił. Mówił tylko o zmęczeniu: jest taka granica wytrwałości, gdy żołnierz potrafi ze zmęczenia zasnąć maszerując. Szli więc dniem i nocą, najczęściej nocą, a jednocześnie zasypiali, nie wiedząc kiedy, nie wybijając się z marszowego rytmu.
W ostatnim dziesięcioleciu przed II wojną światową, - w 1931 roku w Rakówce koło Biłgoraja urodziła się Urszula Kozioł, wybitna poetka, która zmarła 20 lipca tego roku we Wrocławiu. Pochodziła z rodziny nauczycielskiej, sama też po studiach polonistycznych pracowała przez pewien czas jako nauczycielka. Zasłynęła w poezji jako odnowicielka kulturowych mitów, w których człowiek staje się uczestnikiem i kontynuatorem dialogu z tradycją. Wzbogaciła język polskiej poezji o niezwykłe i pojemne znaczeniowo neologizmy: nadnagość, przedpowitanie, przedpamieć, śpiewozieleń i inne. Wczoraj, 14 listopada uczestniczyłam w poetycko-muzycznym spotkaniu upamiętniającym jej osobowość i twórczy dorobek. Zupełnie jak w tradycyjnych modlitewnych wypominkach wspominaliśmy Wielką Damę Polskiej Poezji z imienia i nazwiska, zanurzając się w jej poetyckie słowo opiewające Biłgorajszczyznę, Zamojszczyznę, "sito sosny rozstrzelanej" i głoszące uniwersalne humanistyczne wartości.
Czy wspomnienie wymarłych gatunków można zaliczy do wypominków? Może nawet nie całkiem wymarłych, bo to dopiero wykażą szczegółowe badania genetyczne. Prawie rok temu, w grudniu 2024 r. media donosiły o sensacyjnym odkryciu w pniu starego drzewa. W tartaku pod Leżajskiem odkryto bowiem prawdopodobnie najstarszą barć na świecie. W bartniczej dziupli znaleziono doskonale zakonserwowane plastry z resztkami miodu oraz truchła pszczół, dzięki czemu będzie można przeprowadzić badania nad gatunkiem i dietą pszczół sprzed stuleci. Pierwsze wyniki badań wskazują, że drzewo przestało rosnąc ok. 680 roku naszej ery, co oznacza, że barć pochodzi z VII w. ma więc ponad 1300 lat. Materiał biologiczny został pobrany do dalszych badań. Obecnie fragment pnia z zakonserwowaną barcią można oglądać w Muzeum Kultury Bartniczej w Augustowie.
Tu filmik z Muzeum
Ciekawy zestaw informacji i przemyśleń, notario. Nadnagość i przedpamięć wzbudziły moją niezmierną ciekawość;-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Kantonu Zug.
Witaj z tak daleka :-) Moje zainteresowania są dosyć szerokie, a literatura i muzyka są na czele listy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWypominki... nie przypominam sobie żeby w mojej rodzinie wspominano często zmarłych. Ograniczało się to głównie do wizyt na cmentarzy na Wszystkich Świętych.
OdpowiedzUsuńKonkurs I. Paderewskiego - powtórzę wcześniejszą uwagę - repertuar tak różnorodny, że nie mam pojęcia jak to oceniać.
Posłuchałem M. Oleszaka - fragmenty z Romeo i Julii - jakże ascetycznie to brzmi na fortepianie.
Wypominki, czyli modlitwa za zmarłych to bardzo stara tradycja, w moim regionie co roku w listopadzie w kościołach czyta się wypominki i odmawia różaniec za zmarłych
UsuńWypominki znamy z polskich kościołów w Australii.
UsuńCzyli tradycja jest kontynuowana w kościołach, to też dobry sposób na współuczestniczenie w tym, co charakterystyczne dla polskiej kultury
UsuńJa też nie wiem, dlatego ograniczam się do słuchania... przy okazji więcej osłuchuję się z samym Paderewskim, bo w II etapie każdy uczestnik obowiązkowo musiał wykonać dwa jego utwory, a tak w zasadzie to mało znam jego twórczość
OdpowiedzUsuńTyle ciekawych tematów. Moje uznanie.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wypominki to przypomniałam sobie jak w czasie wakacji w którymś tam roku - jako dziecko chodziłam do kościoła w Staromieściu /pewnie wiesz że to dzielnica Rzeszowa/ i tam trafiałam na wypominki...
Och, nie znam dzielnic Rzeszowa, to nie jest miasto, w którym bywam często... Wypominki są w listopadzie chyba w każdym kościele w Polsce, to znaczy w kościołach parafialnych na pewno
OdpowiedzUsuńTe wypominki o których wspominałam odbywały się w lipcu i sierpniu...
UsuńW niektórych kościołach wypominki odbywają się przez cały rok, taki mają obyczaj w niektórych parafiach
UsuńW tym poście na bogato, tyle ciekawych wątków.
OdpowiedzUsuńU nas wypominki polegają na 9. dniowym cyklu różańców za wyczytywanych zmarłych.
Pozdrówki🌹
Aj bo na osobne wpisy było za mało, więc wrzuciłam do jednego worka... U mnie zimowo, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń