wtorek, 2 lipca 2019

Dźwięki ekstremalne

      Zamieszczam to nagranie, ponieważ muzyka jest iście filmowa. Można by do niej napisać scenariusz i nakręcić film. I to bardzo sensacyjny film, pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji, niespodzianek, zaskakujących scen. Albo podłożyć pod nią gotowe nagrania na zasadzie kontrastu -  im bardziej zwyczajne, codzienne, tym lepiej - byłoby zabawniej. Nawet widzę niektóre sceny, jakie by to mogły być.
      Tak naprawdę jednak zamieszczam to nagranie, ponieważ wczoraj zmarł jego autor.
Bogusław Schaeffer miał 90 lat. Najpierw poznałam go jako autora dwutomowej książki "Kompozytorzy XX wieku", bo przecież pierwsza moja miłość to książki - nie mogło więc być inaczej. Później poznałam Schaeffera jako dramaturga, oglądając "Scenariusz dla nieistniejącego, lecz możliwego aktora instrumentalnego" w wykonaniu Jana Peszka. Dopiero na końcu poznałam Schaeffera jako kompozytora. I ta ostatnia dziedzina pozostaje do poznawania na długie lata i dla pokoleń - ponad 500 kompozycji. W biografii Schaeffera najbardziej zaskakuje mnie to, że pracę dyplomową z muzykologii napisał o Lutosławskim. Chociaż... czy to znowu takie zaskakujące?

6 komentarzy:

  1. U takich geniuszy nic nie jest zaskakujące,
    A jesli chodzi o tę sztukę to też ja kiedyś widziałam.
    Książki o której piszesz niestety nie czytałam.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z drugiej strony, gdyby nie zaskakiwali, nie byliby niezwykli

      Usuń
  2. pierwsza miłość do książki, nie bardzo w to wierzę, ale przyjmuję z radością. Po świecie muzyki, poza ogólnie znanymi nazwiskami idę za Tobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że do książki, pierwszą miłość przeżyłam w wieku lat ośmiu i były to "Baśnie" Andersena :-)))

      Usuń
  3. Wielka strata, a w zasadzie wyrwa nie tylko dla polskiej ale światowej kultury.Kompozytor absolutnie genialny, jeden z kiklu wielkich twórców powojennej awangardy. Został jeszze Helmut Lachenmann i Jonathan Birtwistle... Polecam jego płyty momagraficzne wydane przez wydawnictwo Bołt Records i Monodram wydany przez Requiem Records.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że strata, jakaś taka wyrwa pozostaje na zawsze, mimo pozostawionych kompozycji i całego dorobku

      Usuń