niedziela, 12 maja 2019

Jedni śpiewali, drudzy grali

      Najpierw słuchałam, potem słuchałam i oglądałam. Słuchanie ma tę przewagę, że wrażenia wzrokowe nie mącą dźwięku. Oczywiście pod warunkiem, że dźwięk dochodzi bez problemów. A z tym też bywa różnie. Co innego się słyszy na żywo, co innego w transmisji, a co innego przez słuchawki, chociaż wykonanie to samo. Gdy się słucha, jak ci wszyscy obcokrajowcy starają się śpiewać po polsku, ile pracy włożyli w opanownaie polskiej artykulacji, nie można wyjść z podziwu. A gdy jeszcze jeden z drugim mówi, że ten polski, którego kompletnie nie rozumie, jest pięknym językiem, to jak ich nie polubić? A niektórzy starali się jeszcze bardziej. Cody Quattlebaum na występ założył szlafrok i udawał, że jest Miecznikiem. Slavka Zamecnikova dała małe przedstawienie w arii Hanny ze "Strasznego dworu". Piotr Buszewski był słodki, a Monika Buczkowska miała eteryczną sukienkę. Gdyby posłuchać całego finału tylko jako koncertu, można dać się co rusz zaskakiwać. Kalejdoskop głosów, arii, czasem jakichś takich mało znanych, wygrzebanych skądś. Donizettiego "Książę Alba"? Co to takiego? Czy gdzieś to w ogóle wystawiają? 
       Kiedy jednak weźmie się pod uwagę, że to konkurs, człowiek zaczyna porównywać, a często porównać się nie da. Jak wybierać między arią z kurantem Stefana ze "Strasznego dworu" a songiem Roksany z "Króla Rogera"? Głosy różne, melodyka inna, konwencje nieporównywalne. Albo taką arię Konstancji z Figarem?! Każdy wykonawca miał swój mistrzowski moment. Tym trudniejszy wybór. Zapewne jurorzy biorą pod uwagę także wszechstronność, ale skoro uczestnicy wybrali na konkurs to, co umieją najlepiej lub/i to, co pokazuje ich możliwości, całość stała na wysokim poziomie. Czy oni są przyszłością opery? Czas pokaże.  A tymczasem wyniki:

1 nagroda - Maria Motołygina z Rosji, sopran - głos potężny, stratosferyczny, świetnie panuje nad odddechem,  prawdziwa diva
2 nagroda - Slavka Zamecnikova ze Słowacji, sopran - energetyczna, teatralna bardzo
3 nagroda - Long Long, tenor, Chiny - bezbłędna polszczyzna, choć języka nie zna wcale, arię Stefana zaśpiewał wzruszająco; no popłakałam się;  bardzo elegancki
4 nagroda - Rusłana Koval z Ukrainy, sopran - aria Królowej Nocy to był majstersztyk! nawet sukienkę miała czarną
5 nagroda - Gihoon Kim, baryton, Korea Południowa - ma w głosie co najmniej dwa głosy, śpiewa jak dwóch albo trzech razem ;-) jego głos przypomina mi kogoś, jeszcze nie wiem, kogo... 
6 nagroda - Piotr Buszewski, polski tenor - przystojny, sam się wzruszył, gdy śpiewał Stefana

       Poza tym mnóstwo nagród dodatkowych, pozaregulaminowych, od sponsorów, orkiestr, mediów. Dwie z nich były nagrodami za najlepszą interpretację arii Moniuszki ufundowaną przez Piotra Beczałę i za najlepsze wykonanie utworu Moniuszki Towarzystwa Miłośników Muzyki Moniuszki - obie zgarnął Long Long  za tę arię z kurantem :-) 



      Ustawiłam tak, żeby włączała sie od razu aria Stefana - najpierw prowadzący zapowiada. Warto posłuchać. Ciarki na plecach i łzy w oczach. Śpiewa jakby znał polski, a pomyśleć, że w ogóle nie rozumie języka. Ale doskonale rozumie, co śpiewa!   

A teraz, proszę Państwa, Number One: ta aria wygrała!



      PS Do wszystkich nagród dodałabym jeszcze jedną - dla prowadzącego :-) On czyta jakby śpiewał. Niesamowity głos. Świetnie to słychać przez słuchawki.

6 komentarzy:

  1. Faktycznie prowadzący ma niesamowity głos. Odpowiedni do zapowiedzi wielkich muzycznych wydarzeń. Po angielsku też bardzo melodyjnie zapowiadał...
    A Number One słucham z zamkniętymi oczami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też, ale obejrzeć możesz, Maria interpretuje także twarzą, oczami... dobra jest! A co o Long Longu powiesz?...

      Usuń
    2. Teraz dopiero Long Longa wysłuchałam. Wspaniale śpiewa a na dodatek i faktycznie bezbłędnie po polsku. Rewelacja.
      A Number One już z otwartymi oczami sobie powtórzyłam.

      Usuń
    3. Cieszę się, że znalazłaś czas na Long Longa, bo uważam, że warto choćby w ten sposób, słuchając, docenić jego pracę włożoną w opanownaie arii po polsku. Poza tym pięknie śpiewa :-)

      Usuń
  2. Ja nie mam nic przeciw takiej Przyszłości...;o)

    OdpowiedzUsuń