piątek, 15 sierpnia 2025

Barokowa wirtuozeria skrzypcowa - Assumptio Beatae Mariae Virginis

         Heinrich Ignaz Franz von Biber (1644 - 1704) jest autorem czternastu sonat różańcowych, inaczej misteryjnych, z których każda odpowiada kolejnym wydarzeniom z życia Chrystusa znanym z tajemnic różańca. Tak więc w części pierwszej Radosnej są Sonaty I - V: Zwiastowanie, Nawiedzenie św. Elżbiety, Narodzenie Pana Jezusa, Ofiarowanie Jezusa w świątyni i Odnalezienie Jezusa w świątyni; w części drugiej Bolesnej Sonaty VI - X: Modlitwa Jezusa w Ogrójcu, Biczowanie, Ukoronowanie koroną cierniową, Droga krzyżowa,  Ukrzyżowanie i śmierć Jezusa; w części trzeciej Chwalebnej Sonaty X - XV: Zmartwychwstanie Jezusa, Wniebowstąpienie Jezusa, Zesłanie Ducha Świętego, Wniebowzięcie NMP i Ukoronowanie NMP.

       Niemniej nie należy doszukiwać się w kompozycjach Bibera dosłownej ilustracji różańcowych wydarzeń. To muzyka w wysokim stopniu medytacyjna, coś na kształt pozasłownej modlitwy.  Kompozytor nie pozostawił żadnych wskazówek interpretacyjnych ani komentarza. Wiadomo, że w 1670 roku Biber rozpoczął służbę w dworze arcybiskupa Salzburga i tam powstały Sonaty Różańcowe.

       Głównym instrumentem Sonat są skrzypce, których Biber był niezrównanym wirtuozem. Jak pisał o nim Charles Burney: ze wszystkich skrzypków ubiegłego wieku (czyli XVII - bowiem Burney żył w wieku XVIII) Biber wydaje się najlepszy a jego solówki są najtrudniejsze i najbardziej pomysłowe. Owa pomysłowość wirtuozerii skrzypcowej polega na zastosowaniu specjalnego strojenia skrzypiec zwanego scordaturą, dzięki której dźwięk nabiera cech polifonicznych. Każda z sonat - poza pierwszą - zakłada inne strojenie, inną scordaturę, a od wykonawcy wymaga niezwykłej wirtuozerii. Stąd też jeśli skrzypek chce wykonać całość piętnastu sonat, powiedzmy, na jednym koncercie, raczej nie dałby rady zrobić tego na jednym instrumencie, bo przestrajanie trwałoby za długo. Jeden z najwybitniejszych wykonawców utworu, Dmitry Sinkovsky używa skrzypiec barokowych wykonanych w 1675 roku przez Francesca Ruggieriego z Cremony oraz kilku innych wykonanych przez współczesnego wybitnego lutnika Aleksandra Rabinowicza. 

       Co ciekawe, Biber nie opublikował swojej kompozycji i została ona na wiele lat zapomniana. Wzmianki o tym, że taki utwór istnieje pojawiły się ok. 1889 roku. Po odnalezieniu rękopisu autorstwo ustalono na podstawie zamieszczonej dedykacji. Kompozycja na skrzypce i basso continuo po raz pierwszy została opublikowana dopiero w 1905 roku w Wiedniu, czyli 230 lat po jej powstaniu i dwieście lat po śmierci autora. Dzisiaj należy do kanonu barokowej wirtuozerii skrzypcowej. 

4 komentarze:

  1. Zawsze tak pięknie uczcisz każde święto 🌹 Bardzo mnie to wzrusza, dziękuję 🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Oddajmy, co należne, kompozytorom, to oni tak wspaniale uświetniali święta i uroczystości, wystarczy tylko poszukać; a mnie czasem denerwuje miałka współczesna muzyka, ta kościelna, którą ktoś nazwał sacropolo i dla oczyszczenia słuchu i duszy muszę posłuchać czegoś naprawdę pięknego, taka muzyka pomaga właściwie święto przeżywać... Cudownie, że też słuchasz ze mną!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z powyższym komentarzem.
    Chyba Sibelius powiedział - Muzyka zaczyna się tam gdzie kończą się słowa.
    To dobrze pasuje do spraw religii gdzie słowa często prowadzą na zupełne manowce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muzyka to jedna z najpiękniejszych i najlepszych rzeczy, które wymyślił człowiek... może właśnie dlatego, że słowa były niewystarczające

    OdpowiedzUsuń