Przeglądając wielkopostne publikacje sprzed lat, znalazłam niezwykłe podobieństwo między pewnymi wizerunkami i sposobem przedstawiania postaci Jezusa i Maryi.
Publikacja z 1853 roku w: Ewangelie i epistoły na niedziele, Wielki Post i wszystkie święta. Wilno. Nakładem i drukiem Józefa Zawadzkiego.
Powiększona kopia cudownego obrazka Matki Bożej Krasnobrodzkiej namalowana przez prof. Tadeusza Korpala w 1964 roku.
Oryginalny cudowny obrazek z Krasnobrodu o wymiarach 9x14 cm jest kopią dzieła Francesco Raiboliniego (1430 - 1518) z Bolonii.
Zdjęcie: Sailko, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=15832394
Kopia Korpala jest bliższa oryginałowi Raiboliniego niż wizerunkowi cudownego obrazka czczonego w Krasnobrodzie, gdzie w 1648 roku miejsce kultu zostało zniszczone przez Kozaków Chmielnickiego. Intrygujące jest jednak podobieństwo sukni Madonny oraz ułożenie dłoni na włoskim obrazie i Jezusa na rycinie w publikacji wileńskiej. Jednakże ręce Jezusa są związane sznurem, co ukazuje dokładniej oryginalna grafika Freresa Thurwangera.
Figura Jezusa Antokolskiego była drugim po Ostrobramskiej najbardziej czczonym wizerunkiem w Wilnie. Rzeźba Jezusa Antokolskiego znajduje się w kościele św. św. Piotra i Pawła na Antokolu w Wilnie. Została podarowana przez papieża Innocentego XII i przywieziona do Wilna w 1700 roku.
Myślę że wszyscy twórcy wzorują się na twórcach największych i na dziełach najwspanialszych.
OdpowiedzUsuńNo tak, a skąd czerpią inspiracje ci najwięksi, kiedy jeszcze największymi nie są?... Z drugiej strony można się zastanawiać, gdzie jest granica między wzorowaniem się a inspiracją?... "jesteśmy karłami stojącymi na barkach gigantów" pisał Bernad z Chartres, z czym zapewne wielu artystów o wybujałym ego nie chciałoby się podpisać, ale z kolei Newton przyznał: "Jeśli dalej sięgnąłem wzrokiem, to dlatego, z stałem na ramionach olbrzymów"; może więc należałoby mówić o rozwijaniu, przekształcaniu i uzupełnianiu wzorów (myśli, idei, koncepcji...) dawniejszych artystów, także odkrywców, naukowców, badaczy----- tak trochę szerzej spojrzałam na zagadnienie, temat otwarty...
OdpowiedzUsuńCi najwięksi tworzą dzieła najwspanialsze
OdpowiedzUsuńI po tym poznaje się ich wielkość. Z pewnością wiesz którzy to są.
O nie, nie wiem, na przykład, kto dzisiaj jest największym malarzem? Przypuszczam, że to okazać się może dopiero za 50 albo 100 lat; ci, którzy są dzisiaj fetowani, mogą przepaść w niepamięci historii i odwrotnie, kto dzisiaj tworzy gdzieś na marginesie, może zostać odkryty i okrzyknięty geniuszem po latach; to przykre, ale geniusz rzadko kiedy zostaje rozpoznany od razu
OdpowiedzUsuńMiałam na myśli tych dawnych malarzy - na przykład z okresu renesansu.
UsuńCzyli widzisz, perspektywa czasu pomaga, ale czy tak do końca?... Sama wiesz, że kanony doskonałości są zmienne; i jest jeszcze aspekt taki, że genialne dzieła nieznanych artystów mogły po prostu nie przetrwać do naszych czasów; Da Vinci, Michał Anioł, Rafaello, Homer, Goethe... funkcjonują w wąskim kręgu kulturowym, czytam właśnie Kapuścińskiego: "To, co nazywamy kulturą światową, (...) w rzeczywistości jest zredukowane do obszaru Europy i kilku enklaw Ameryki. Ktoś, kto zapomina, że jako twórca działa w tych wąskich i stale zacieśniających się granicach, popada w błąd przesady, żyje w mylnym przekonaniu, że kultura, w której uczestniczy, jest znana i dostępna całemu światu. Prawda jest inna,: bierze on udział w nabożeństwie odprawianym dla małego grona wyznawców". Wydaje mi się, że słowa Kapuścińskiego można tez odnieść do kryteriów wartościowania sztuki, nieważne, dawnej czy współczesnej
OdpowiedzUsuń