środa, 25 stycznia 2023

Zaginiona czy odzyskana sztuka tkania bisioru?

        Starożytny bisior uznawany jest za najdroższą tkaninę, jaką wytworzył człowiek. Ściśle rzecz biorąc bisior wytwarzają małże, a człowiek tylko nauczył się go wykorzystywać w sztuce tkackiej, tworząc materiał nazywany morskim jedwabiem. Produkcją bisioru o najdłuższych nitkach w stanie surowym zajmują się małże z gatunku Pinna nobilis (przyszynka szlachetna). Może należałoby powiedzieć "zajmowały się", ponieważ w ostatnich dziesięcioleciach ten małż występujący w Morzu Śródziemnym po prostu wymiera, a może całkiem wymarł. Jednym z badaczy zajmujących się monitorowaniem występowania przyszynki jest Daniele Grech z Międzynarodowego Centrum Morskiego w Oristano. Reaguje na każdy sygnał od rybaków, że gdzieś pojawiała się żywa przyszynka. Płynie tam, nurkuje i sprawdza. Niestety, najczęściej są to fałszywe informacje. Muszla przyszynki sterczy z morskiego dna, jakby przytwierdzona przez żywy organizm, ale nie ma w niej żywego małża. Została zasiedlona przez inne morskie stworzenia. Dlatego przyszynka jest pod ścisłą ochroną, nie wolno nawet dotykać znalezionych muszli. 

        Przez wieki przyszynka była odławiana jako smaczne jedzenie, natomiast nitki bisioru, którymi małż przytwierdza się do podłoża, pozyskiwano niejako przy okazji. Jednym z miejsc, gdzie produkcja morskiego jedwabiu z bisioru stała się popularna jest Sardynia, a szczególnie miasteczko Sant`Antioco, gdzie nadal kultywuje się dawną sztukę tkacką. W latach dwudziestych XX wieku w Sant` Antioco szkołę tkactwa w stylu sardyńskim, w tym przetwarzania bisioru na morski jedwab, założył mistrz tkactwa Italo Diana. Jego córka ostatnie pęki bisioru pozyskane z małży przyszynki przekazała siostrom Assuntinie i Giuseppinie Pes, które wykorzystują je do tkania wzorów w obrusach ołtarzowych w świątyni świętego Antiocha, patrona Sardynii, którego obie są wielkimi czcicielkami. Odrębną linię mistrzów tkania morskiego jedwabiu reprezentuje Chiara Vigo, która nauczyła się tej sztuki od swojej babci Leonildy Mereu. Chiara Vigo dokonała między innymi ekspertyzy słynnego Całunu z Manopello, na którym widnieje twarz uznawana za portret Chrystusa. Mistrzyni tkactwa stwierdziła, że wizerunek wykonany został na morskim jedwabiu utkanym z bisioru, jednakże tak cienkim, że dzisiaj nikt już takiego nie potrafi wykonać. 

         Ponieważ przyszynka niemal wyginęła, do tkania morskiego jedwabiu pozyskiwane są nitki bisioru innych małży. Nie są tak długie jak pęki przyszynki, wymagają więc nieco innej techniki, ale da się je wykorzystać do przędzenia nici. Arianna Pintus wykorzystuje bisior wytwarzany przez małża Atrina pectinata. Jego kolor jest podobnie miodowobrązowy jak z przyszynki, ale można uzyskać charakterystyczny złoty odcień mocząc pęki w soku z cytryny. To prawdopodobnie stara metoda wykorzystywana przez dawnych mistrzów. Bisior tego małża czy innych dostępnych do połowów jest krótki, toteż dzisiaj nikt raczej nie tka całych tkanin z morskiego jedwabiu, lecz używa złotych nitek do wplatania ozdobnych wzorów w tradycyjny sardyński, włoski jedwab z określonego gatunku jedwabnika, którego kokony są intensywnie żółte. W Orgosolo hoduje je Maria Corda, która kontynuuje dwustuletnią rodzinną tradycję wyrabiania tradycyjnego jedwabiu. Maria Corda zajmuje się też odnawianiem tradycyjnych strojów regionalnych, a z sardyńskiego jedwabiu tka chusty "su lionzu" będące tradycyjnym nakryciem głowy kobiety. Co ciekawe, chusta właściwie ma kształt długiego prostokątnego pasa, bardziej przypomina szal, a całość upinana jest tak, że zakrywa głowę i okala twarz pod szyją.

        Jak widać, produkcja morskiego jedwabiu przetrwała, ale nie ma już takiego zasięgu jak kiedyś. Trudno we współczesnych strojach znaleźć nitki naturalnego bisioru. To, co powstaje dzięki takim artystkom jak Maria Corda czy Arianna Pintus, ma charakter pamiątkowych gobelinów czy makatek z niewielkim złotym wzorem. Pamiątka wyjątkowa, ale i kosztowna. 

8 komentarzy:

  1. Przyznam że nie miałam o tym wszystkim pojęcia... no ale teraz już wszystko wiem.:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tyle rzeczy na niebie i ziemi - parafrazując Szekspira - że zawsze można znaleźć coś, czego się jeszcze nie wiedziało

      Usuń
  2. Przelatują przez umysł jakieś kawałki zapomnianych książek, w których szaty z bisioru jako szczyt luksusu dawnych czasów były wzmiankowane... W życiu jednak nie wpadłam na pomysł by wgłębić się w temat i dowiedzieć, co to ten bisior właściwie jest. Dzięki - bardzo to ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, czytało się tu i tam o tym bisiorze, a ja lubię wiedzieć i rozumieć, co czytam, no i chciałam sobie wyobrazić, jak on wyglądał

      Usuń
  3. Posiadamy "talent" do niszczenia...;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie, znowu w spamie wylądowałaś! Niszczenie to nasza specjalność, nie ma się czym chwalić, niestety...

    OdpowiedzUsuń