czwartek, 16 kwietnia 2020

Muzyka i psychiatria

Umiejętność dyrygowania chórem


      Jak on to robi? Przecież z tego jego machania rękami nic nie wynika. To znaczy wynika, ale jak ma chórzysta zrozumieć, o co mu chodzi, gdy tak macha niby sobie, niby muzom. Widać jakoś rozumieją, bo efekt jest zniewalający. Doskonałe połączenie głosów, płynność, harmonia. 
       Philippe Herreweghe urodził się w Gandawie (niderl. Gent), toteż pierwszy zespół Collegium Vocale Gent założył właśnie tam jeszcze jako student w 1970 roku. Zespół specjalizuje się w mzuce dawnej, zwłaszcza barokowej, a sam Herreweghe wkrótce zasłynął jako niezrównany interpretator muzyki Bacha. W ciągu wielu lat działalnosci założył jeszcze  kilka innych zespołów, między innymi w 1991 r. Orchestre des Champs-Elysees, która z kolei specjalizowała się w muzyce romantyzmu do początku wieku XX, ale przez lata znacznie poszerzyła repertuar. Olbrzymia dyskografia Herreweghe`a liczy ponad sto nagrań, a jednym z nich jest oratorium "Stworzenie świata" Haydna wykonane w lutym tego roku w siedzibie NOSPR w Katowicach.

      Umiejętność pracy z zespołem, ze śpiewakami, dobierania głosów w jednym idealnie brzmiącym Collegium Vocale Gent



No i jeszcze założenie sobie własnej orkiestry, żeby grała tak, jak sobie dyrygent wymarzył



       Słuchałam "Stworzenia świata" pod jego kierownictwem  w Wielkanocny Poniedziałek w Dwójce żałując, że tylko słucham,  a nie widzę.   Ale przynajmniej można było posłuchać perfekcyjnie prowadzonego chóru. Nie wiem, jak on to robi, ale jego chóry są zawsze bezbłędne.  I nie jest to tylko moja opinia.
       A dlaczego psychiatria? Ponieważ Herreweghe należy do tych artystów (np. Christian Gerhaher), którzy do muzyki dochodzili poprzez medycynę. Poza fortepianem w konserwatorium muzycznym  studiował także psychiatrię. 

6 komentarzy:

  1. Słucham i słucham sobie....
    I tak sobie myślę, że istnieje w psychiatrii taki lek nazwany "słuchanie odpowiedniej muzyki".
    Jedna muzyka łagodzi agresję, inna przegania smutek a jeszcze inna łagodzi obyczaje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie słyszałam o tym, żeby sam Herreweghe praktykował medycynę, ale dobrą muzykę każdy sam może sobie zaordynować

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam znajomą Dyrygentkę, kiedy zapytałam Ją jakim cudem Chór wie co ma śpiewać z tego Jej machania, odpowiedziała: Mogę Ci zdradzić tę tajemnicę, ale potem będę musiała Cię zabić...;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. To, jak widać, wybrałaś życie zamiast poznania tajemnicy...

    OdpowiedzUsuń
  5. podziwiam Cię za umiejętność słuchania.Lubię muzykę z miejscem; kościołem, salą koncertową.Inaczej czuję, jakbym odbierała połowę. Brak mi pogłosu, szmeru, akustyki, zresztą nie wiem czego...

    OdpowiedzUsuń
  6. Atmosfery?... Ale sporo nagrań jest koncertowych, słychać różne odgłosy, szmery... Poza tym czasami jednak trzeba skupić się na samej muzyce, wtedy doskonałe nagrania są niezastąpione.

    OdpowiedzUsuń