Występowała też w Polsce: w Krakowie na Misteriach Paschaliach i na Opera Rara, w Warszawie na Mazovia Goes Baroque, właściwie co roku u nas bywa - DZISIAJ wieczorem wystąpi w Krakowie po raz kolejny :-)
Posłuchałam i zaczęłam tęsknić za latem. Za koncertami w Pasymiu, które co roku zaliczam. I bardzo sobie cenię. Na co dzień Twój blog jest moją Filharmonią.
Koncerty na żywo zawsze są lepsze, ale z braku czasu i możliwości korzystajmy z namiastek, czyli nagrań :-) Dziękuję za to, co napisałaś, bardzo to miłe :-)
Ładne mi "tylko"...:) Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
W sensie: nikt inny, tylko Bach się nadaje na tę okazję :-)
UsuńMasz rację. Na Wielkanoc tylko Jan Sebastian Bach.
OdpowiedzUsuńWyczytałam że Delphine Galou studiowała najpierw filozofię.
:-)
Występowała też w Polsce: w Krakowie na Misteriach Paschaliach i na Opera Rara, w Warszawie na Mazovia Goes Baroque, właściwie co roku u nas bywa - DZISIAJ wieczorem wystąpi w Krakowie po raz kolejny :-)
UsuńBo jeszcze nie słyszałaś jak nasz Księciunio wyśpiewuje...;o)Grać może ktokolwiek...;o)
OdpowiedzUsuńO, na wszystko będzie jeszcze odpowiedni czas ;-)
UsuńHm... Ten tytuł, jaki nadałaś postowi, słyszę bardzo często, ale go nie rozumiem do końca, bom bałwan. Natomiast poniższa sztuka zainteresowała, tak.
OdpowiedzUsuńA`propos tytułu, inaczej się nie da, a każdy rozumie po swojemu, jest wiele interpretacji ;-)
UsuńPodobało mnie się. :) .
OdpowiedzUsuńCieszę się, mnie też bardzo się podoba :-)
UsuńPosłuchałam i zaczęłam tęsknić za latem. Za koncertami w Pasymiu, które co roku zaliczam. I bardzo sobie cenię. Na co dzień Twój blog jest moją Filharmonią.
OdpowiedzUsuńKoncerty na żywo zawsze są lepsze, ale z braku czasu i możliwości korzystajmy z namiastek, czyli nagrań :-) Dziękuję za to, co napisałaś, bardzo to miłe :-)
Usuń