sobota, 21 grudnia 2019

Polska książka, polskie opery, polscy kompozytorzy

    Słuchałam, słuchałam i nie rozumiałam. Nic dziwnego. Libretto napisane zostało w kilku językach, w  tym tak egzotycznych, jak aztecki czy akadyjski obok starogreckiego czy łaciny.  Już, już wydawało się, że zaczynam rozumieć, gdy pojawiał się jakiś staro-cerkiewno-słowiański na przykład. Ależ mieszanka! A wszystko to w operze "Ahat ili. Siostra bogów" z librettem Olgi Tokarczuk na podstawie jej powieści "Anna In w grobowcach świata".  
      "Anna In" (2006 r.) to  powieść, w której Tokarczuk rekonstruuje i nowatorsko przetwarza pradawny sumeryjski mit. Opowieść sprzed ponad czterech tysięcy lat umieszcza w scenerii współczesnego postapokaliptycznego miasta. W realizacji operowej muzykę skomponował Aleksander Nowak, "specjalista" od oper tworzonych na kanwie współczesnej literatury, bo i do jego "Space opery" (2015)  libretto pisał Georgi Gospodinow, a w roku 2019 powstał "Drach. Dramma per musica" z librettem Szczepana Twardocha na podstawie jego śląskiej sagi. "Ahat ili" powstała pomiędzy wspomnianymi kompozycjami - w roku ubiegłym. 
       Ponoblowska popularność Olgi Tokarczuk chyba sprawiła, że wczoraj zaprezentowano kolejne wykonanie z obsadą w większości powtórzoną z krakowskiej premiery sprzed roku. Można było posłuchać Joanny Freszel (sopran) w partii Inanny, Ewy Biegas (sopran) jako jej siostry bliźniaczki Ereszkigal, Urszuli Kryger (mezzosopran) w partii Ninszubur oraz panów: Jana Jakuba Monowida (kontratenor), Sebastiana Szumskiego (baryton), Bartłomieja Misiudę (baryton) i Szymona Kobylińskiego (bas). No i przy tej okazji wsłuchuję się w muzykę Nowaka, który przebojem wkroczył w świat współczesnej polskiej opery, co tylko świadczy, że opera jako gatunek wciąz żyje, ma się dobrze i absolutnie nie jest formą skostniałą. 
     A dla odmiany coś tradycyjnego - Theater an der Wien wystawił 15 grudnia "Halkę". Tak, tak, "Halkę" naszego Moniuszki, i to po polsku, z Piotrem Beczałą w partii Jontka i Tomaszem Koniecznym jako Januszem. Reżyserował Mariusz Treliński, a scenografię projektował Boris Kudlička od wilu lat współpracujący z Teatrem Wielkim Operą Narodową w Warszawie. Mimo że w partii Halki wystapiła amerykańska śpiewaczka Corinne Winters, polskich akcentów było więcj, gdyż całość prowadził Łukasz Borowicz, a w choreografii wystąpili polscy tancerze. Rzecz była transmitowana w czwartek (19.12), ale dzisiaj wieczorem jeszcze raz można będzie usłyszeć w Dwójce retransmisję z 17 grudnia. 

Korekta! Dwójka retransmituje właśnie (19:55) premierę "Halki" z 15. grudnia!

2 komentarze:

  1. No niestety, nie zdążyłam się załapać na tę retransmisję...
    Ale może jeszcze powtórzą gdzieś i kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie przepadła transmisja w internecie na Fidelio, więc słuchałam w radiu. Prawdę mówiąc, tyle się dzieje, że człowiek nie nadąża z kupowaniem biletów ;-)

    OdpowiedzUsuń